Oczami Rossalie
Jak oszałamiająca krystaliczność zimy i jej płatków. Jak wiosna
w palecie kwiatów. Jak kruchy lot motyla. Jak szkarłatny zachód
słońca. Jak poranna rosa na płatku i jak delikatny dotyk ust,
który zamienia się w pocałunek. Tak nietrwała a zarazem piękna
potrafi być miłość. Ciało zasnęło - dusza wyszła z ciała. Otwarte okno kusi wysokością... Lotu Ikara dusza spróbowała...
Im wyżej jesteś, tym mocniej upadniesz? Ale jakież wrażenia wywoła ten długi lot nie wie nikt. Wygodniej usadowiłam się w fotelu żegnając z przestrzenią powietrzną mojego Londynu. Błękitne obłoki mieszały się skutecznie z silnikami odrzutowca, bestialsko przetworzone przez stalowe turbiny. Chwilę po osiągnięciu wysokości maksymalnej zezwolono na włączenie urządzeń elektronicznych. Włączyłam telefon i zalogowałam się na tabletowym Twitterze.
Rossalie w przestworzach, ale czad *o*. Italy <3- dodałam posta, gdzie po chwili osiągnęłam już kilkadziesiąt retweetów. Teraz dopiero zauważyłam wpis na tablicy użytkownika Harry_Styles.
Moje małe słoneczko poleciało sobie do Włoch. Trzymać kciuki za moją modeleczkę @RossHamilton.
Kolejny wpis należał do Zayna, czy oni się wściekli ?! Przez nich mam jeszcze więcej followersów niż przed chwilą. Nie dość że nie wyrabiam z odpisywaniem to jeszcze więcej.
zaynmalik1D : Pamiętaj co mi obiecałaś, nie wywiniesz się :D ! Tęsknimy ;c - Haha a on dalej się łudzi że zobaczy mnie w takim wydaniu. Odpisałam kilku fankom i zadzwonił mój telefon, nie spoglądając na wyświetlacz odebrałam.
- Strasznie cię kocham i tęsknię- Każde ciepłe słowo odziane jego barwą głosu... to taki mój mały, prywatny wschód słońca.- Jak mija lot ?- mimo iż go nie widziałam dało się wyczuć że się uśmiecha.
- Przez te wasze tweety nie mam życia - zaśmiałam się cicho- I jak tam u was ?
- Strasznie pusto bez ciebie, na noc muszę zaciągnąć sobie Louisa do łóżka bo nie zasnę sam - pożalił się cieniutkim głosikiem.
Minęły już dwie godziny od rozstania, posłusznie siedzę w fotelu zerkając co jakiś czas przez małe okienko. Potrzebny mi lek. Mógłby to być lek w postaci Jego ciepłych ramion, ukochanego uśmiechu,tych dołeczków i tak cholernie uwielbianego głosu, chociażby jednego miłego słowa:"kochanie" czy "myszko" i wszystko było by lepsze... o wiele lepsze. Otula mnie mgła w której pogubiłam drogi swe... Ciemny sen spowił
duszę mą gdzie jest dzień ? Mózg hibernuje a ciało odbywa krótką regenerację. Jesteś tu, odczuwam szczątkową obecność twojej osoby.
Czytam smsy, twe słowa ociekające gorącym lukrem spływają
mi po palcach. Oblizuję je, by przypomnieć sobie brzmienie głosu,
głosu, który pokochałam miesiące temu. Pamiętam. Tak wiele tu ciebie
bez ciebie. Mów, że tak będzie lepiej, że nasz niebyt jest naszym
wspólnym szczęściem. Kochany, nie wierzę, nie tym razem.
Otchłań tęsknoty pochłania mnie bez reszty, zabraniając ufać,
że krok do tyłu może być tym postawionym w przód. Wrócisz tu.
Jeśli ja teraz umieram bez ciebie – ty musisz gasnąć beze mnie.
A przecież nie pragniemy śmierci za życia. Za bardzo kochamy
ciepłe, zielone wiosny i słoneczne, beztroskie lata,
by cieszyć się powolnym konaniem. Milczeniem ust swoich pozwalam
krzyczeć sercu. Niech usłyszy je cały wszechświat, niech przyniesie
nocą do twych snów moje dawne uśmiechy. Przypomnij sobie wspólną
ciszę o 4 nad ranem,wschód słońca, wieczorne szepty
niosące nieśmiałe wyznania. Spójrz nocą w zapłakane, zielone oczy
duszy mojej i poczuj tęsknotę przeszywającą na wskroś. A o świcie
wstań, wyrusz w daleką podróż i stań w drzwiach ciemnego od smutku
pokoju. Weź mnie w ramiona, obiecując tym samym, że regularnie będę
mogła szukać w nich ciepła i miłości. Naszej miłości.
- Proszę, zapiąć pasy, podchodzimy do lądowania- zebrałam swoje rzeczy do potocznej 'kupy. Samolot usiadł na włoskim pasie a przegub maszyny opanowała euforia pasażerów. Symbolicznie brawa dla załogi, Włochy. Nasza Słoneczna Italia. Autostrada, wiatr wolności
we włosach, przeciwsłoneczne duże okulary. I ten kawałek: "fuoco nel
fuoco". Uśmiechy , długie rozmowy, zwariowane pomysły- mimo zmęczenia. Po odprawie, zgodnie z instrukcjami Madlen udałam się do prywatnej poczekalni gdzie spotkałam się z dziewczynami z różnych zakątków świata. Wydusiłam z siebie ciche wow. Najnowsze trendy mody, długie zgrabne nogi, smukłe sylwetki piękne twarze. Znalazłam się w pomieszczeniu, gdzie jak się okazało zbierają się wszystkie uczestniczki kontraktu. Przemierzałam traszcząc za sobą bagaże w poszukiwaniu wolnej przestrzeni. Mijałam azjatki, czarnowłose piękności, charyzmatyczne mulatki. Przyszedł mi sms od 'Niall <3
1. WALCZ tak, abyś potem mogła powiedzieć : PRZYNAJMNIEJ PRÓBOWAŁAM
2. NIGDY NICZEGO NIE ŻAŁUJ, każdy popełnia błędy, na których możemy się uczyć
3. ZAWSZE DAWAJ Z SIEBIE 100 %, tak abyś była przykładem dla innych
4. JAK NAJCZĘŚCIEJ SIĘ UŚMIECHAJ, bo to kojąca muzyka dla duszy i do tego podnosi hormony szczęścia
5. NIE TRAĆ GŁOWY DLA LEDWO POZNANEJ OSOBY, bo ideałów nie ma
6. ROZMAWIAJ, A NIE MÓW, bo mówić umie każdy, ale rozmawiać tylko mądrzy i szczęśliwi ludzie
7. ZAWIERAJ NOWE ZNAJOMOŚCI
8. MIEJ PASJĘ, bo to pomaga w odnalezieniu sensu życia
9. POMAGAJ INNYM, bo kiedyś sam możesz potrzebować pomocy
10. CIESZ SIĘ Z NAJDROBNIEJSZYCH SPRAW, gdyż to one dają prawdziwe szczęście i pomagają dostrzec pozytywy - kiedy ja zajmowałam się dogłębniejszą interpretacją dekalogu Niallerka dosiadła się do mnie pewna dziewczyna, zamknęłam telefon i przyjrzałam się jej. Na pierwszy rzut oka, przyjazna, uśmiechnięta blondynka. Wydawała się być bardzo przestraszona.
2. NIGDY NICZEGO NIE ŻAŁUJ, każdy popełnia błędy, na których możemy się uczyć
3. ZAWSZE DAWAJ Z SIEBIE 100 %, tak abyś była przykładem dla innych
4. JAK NAJCZĘŚCIEJ SIĘ UŚMIECHAJ, bo to kojąca muzyka dla duszy i do tego podnosi hormony szczęścia
5. NIE TRAĆ GŁOWY DLA LEDWO POZNANEJ OSOBY, bo ideałów nie ma
6. ROZMAWIAJ, A NIE MÓW, bo mówić umie każdy, ale rozmawiać tylko mądrzy i szczęśliwi ludzie
7. ZAWIERAJ NOWE ZNAJOMOŚCI
8. MIEJ PASJĘ, bo to pomaga w odnalezieniu sensu życia
9. POMAGAJ INNYM, bo kiedyś sam możesz potrzebować pomocy
10. CIESZ SIĘ Z NAJDROBNIEJSZYCH SPRAW, gdyż to one dają prawdziwe szczęście i pomagają dostrzec pozytywy - kiedy ja zajmowałam się dogłębniejszą interpretacją dekalogu Niallerka dosiadła się do mnie pewna dziewczyna, zamknęłam telefon i przyjrzałam się jej. Na pierwszy rzut oka, przyjazna, uśmiechnięta blondynka. Wydawała się być bardzo przestraszona.
- Hej, jestem Rossalie. Jesteś tu nowa? - wystawiłam dłoń, po czym nieznajoma ją lekko uścisnęła.
- Oh jak dobrze, że ktoś anglojęzyczny już się bałam że będę sama-zaśmiała się nerwowo- Nazywam się Arwena a w moich żyłach płynie pełna krew irlandzka.- moje pierwsze skojarzenie Niall. - Tak jestem po raz pierwszy, a ty to już pewnie jesteś doświadczona, widziałam twoje najnowsze zdjęcia, masz wspaniały lewy profil- uśmiechnęła się przyjaźnie, zadziwiła mnie swoim obeznaniem w tym świecie, po krótce przedstawiła mi hierarchię i wskazała osoby do których najlepiej się nie zbliżać. Już poczułam że spontaniczna blondynka pomoże mi przetrwać ten jak się okazało wyścig szczurów. Wskazano nam adres gdzie mamy się udać, już po chwili zostały podstawione auta. Zerknęłam na swoją karteczkę, bardzo chciałam aby Arwena została zameldowana tam gdzie ja.
- Ar gdzie cię przydzielono ? - zerknęłam w jej stronę nerwowo miętosząc karteczkę.
- Idea Hotel Marino Vespucci **** , a ciebie ? - nerwowo przełknęła ślinę, spojrzałam ponownie na kartkę aby się upewnić. Odetchnęłam z ulgą.
- Ja też ! Super, damy sobie radę ! - w drodze do hotelu wykonałam telefon informujący do każdego z kolei, Harry się uspokoił jak dowiedział się, że mam z kim gadać. Kilka drobnych wskazówek od Madlen. Czyli jak się okazało dzisiaj mamy dzień na zapoznanie się z Mediolanem, jutro spotkanie organizacyjne gdzie dowiem się co i jak, no to pięknie. Rossalie się wyśpi. Nasz hotelowy pokój był wspaniały. Nasz. Tak nasz, wzięłyśmy sobie dwuosobowy apartament w grupie raźniej zwłaszcza, że mamy ze sobą dobry kontakt i podobne więzy kulturowe. Włoskie łóżeczko przyciągało z ogromną siłą, padłam nieprzytomna na miękki materac po męczącej podróży.
************************
Hy hy hy, ale Was nabrałam. Sądziłyście że wena Mrs.Styles się wyczerpała ?
Otóż nie. Mam kilka fajnych pomysłów i wątków do pociągnięcia.
Także zapraszam do dalszego śledzenia historii Rossalie.
************************
Nowa bohaterka. Arwena Brians, koleżanka po fachu Rose, dziewczyny od samego początku znalazły wspólne tematy do rozmów. W późniejszych rozdziałach połączy je przyjaźń, która pomoże im przetrwać w bezlitosnym świecie mody.
************************
A teraz tylko czekam na hejciki na temat, tego że nie mam pojęcia o modelingu . Spoko, czekam. Pośmieję się !
Super! Droga Mrs. Styles piszesz naprawdę zajebistego bloga! KOCHAM CIĘ ZA TO, KOCHAM! Cały czas jest ciekawie, za każdym razem, gdy przeczytam nowy roździał wściekam się, bo nie ma już kolejnego! :) A co do tego o modelingu: Ja też się nie znam, z resztą tak jak duuużo osób, ale to jest twój blog i chcesz cały czas wprowadzać do niego nowe rzeczy. Mi się to podoba, doceniam to co dla nas robisz. Gratuluję, ten blog to w 100 % wypał ^^ I takimi hejtami się nie przejmuj. I tak jak pisałam wcześniej, nie mogę doczekać się kolejnego roździału! Pisz jak najszybciej!!! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPs. Mogłabyś mi pomoc jakoś wypromować mój nowy blog z opowiadaniem? Tu jest link: http://opowiadaniekiedyniemaciebie.blogspot.com
Jeszcze raz serdecznie pozrawiam ^^
A ja się pod tym wszystkim podpisuję ^^ Bo nic dodać, nic ująć. BLOG JEST ZAJEBISTY!
Usuńok , dodałam : )
Usuń**********
Bardzo Ci dziękuję za Twój komentarz, takie słowa wiele dla mnie znaczą :3
Dzięki, ale gdy pisałam wcześniej, nie pisałam tylko dlatego, aby sprawić Ci przyjemność, ale też dlatego, abyś wiedziała jak jest ^^ I JEST ZAJEBISCIE! :)
UsuńZajebisty *.*
OdpowiedzUsuńKOCHAM TWOJE OPOWIADANIA ...
TYLKO PROSZĘ CIE NIE UŚMIERCAJ ROSS xd
PISZ TAK DALEJ
DZIĘKUJEMY CI :D
Jejku.. Myślałam że 60 to będzie otatniu na szczęście myliłam się . Rozdział jak zawsze świtny i nie przejmuj się jakimiś głupimi hejtami! Ci co wypisują jakieś głupstwa poprostu zazdroszczą Ci ! <3
OdpowiedzUsuńAle mnie wrobiłaś, ciesze się i KOCHAM CAAŁYM SERCEM CB I TWOJE OPOWIADANIA ~~czytająca
OdpowiedzUsuńGenialne Twój Geniusz jest ogromny!
OdpowiedzUsuńNIGDY WIECEJ TEGO NIE ROB!!! Nawet nie wiesz jakie zdziwko doznalam jak zobaczylam na moim bloggerze nowy rozdzial u Ciebie :D Taka mala uwaga- jesli lecisz samolotem to nie ma nawet zasiegu, a co dopiero mowic o dostepie do internetu ;)
OdpowiedzUsuńAle mnie nabrałaś ;o Blog jest świetny na serio ! jestem ciekawa jak Rose pójdzie w świecie modelingu ; ) ! I proszę cię więcej czegoś takiego nie rób ! :D Przestraszyłam się i to bardzo,bo to najlepsze opowiadanie jakie w życiu czytałam ! ;))
OdpowiedzUsuńA ja się bałam że usuniesz bloga! jesteś wspaniała czekam na następny xD
OdpowiedzUsuńPisz o modelingu sama z checia sie o nim wiecej dowiem :):)Super!
OdpowiedzUsuńGratuluje 60.000 :):)
OdpowiedzUsuńTy cipo,już myślałam że koniec zrobisz ....Ale i tak Cię kocham :} <3
OdpowiedzUsuńDziewczyno narobiłaś mi wielkiego strachu że koniec a tu zarcik -.- ale i tak cb kocham <33333333 pisz pisz i jeszcze raz pisz taki talent a szkoda zmarnować :);**** ♥♥♥
OdpowiedzUsuńhehehehe była poezja Nialla, teraz dekalog Nialla. niech on będzie moim bogiem xd tak poza tym to mega rozdział. Rosalie i jej filozofia xd moze niech ona lepiej na studia idzie :DD nie no nie rozpisuje się bo bedę czytać dalej ale wiedz ze jesteś wielka xxd
OdpowiedzUsuń