Siedział na awce, gdy mnie zobaczył podszedł do mnie.
- Cześć, dziękuję, że przyszłaś.
- W jakim celu tu jesteśmy ?
- No chcę Cię lepiej poznać, intrygujesz mnie Ross - No cóż miałam mówić ? Stać mnie było tylko na nieśmiały uśmieszek. Postanowiłam zagadać. W końcu to tylko chłopak ... o pięknych, zielonych oczach ... ehh Ross wróć na ziemię.
- A więc opowiedz mi coś o sobie - usiadł na ławce, ja również i zaczęłam mówić.
- Co tu dużo gadać. Jestem dość specyficzna. Szalona, podupadła romantyczka, pogrążona w swoich planach i marzeniach.
- A coś poza tym ? Zainteresowania ?
- Hmm stosuję opierdalling. Ale lubię muzykę, trochę śpiewam, a Ty ?
- Odkąd jestem w One Direction moje życie zmieniło się.- Uśmiechnęłam się by wyciągnąć od niego coś więcej, widziałam, że coś go trapi. - Jak bardzo się zmieniło ?
- Bardzo. W środku roku szkolnego musiałem zmienić miejsce zamieszkania no i szkołę.
- Jak sobie radzisz ze sławą Harry ? - wypytywałam, wiedziałam, że się przełamuje
- Są zalety i wady. Nie mogę się odnaleźć.
- Przepraszam, że Ci przerwę. Jak to nie możesz się odnaleźć ? Jesteś kapitanem drużyny, dwa razy z rzędu zgarnąłeś tytuł najprzystojniejszego chłopaka w szkole. A o zespole to już nie wspomnę. Masz miliony fanek a czujesz się samotny ?
- Co z tego ... nie mam osoby, z którą mógłbym się podzielić
- No a chłopaki ? - Ja chyba jednak wiem o co chodzi, Harry po prostu pragnie dziewczyny, ale nie rozumiem czemu mnie to mówi...
- Przejdziesz się ze mną Ross ?
- Pewnie
- A zapomniałem Ci powiedzieć. Ślicznie wyglądasz.
- Hazza to zwykły szkolny strój
- No właśnie i w tym rzecz, obserwuję Cię
- Tylko dziwi mnie czemu wcześniej mi tego nie powiedziałeś...
- Nawet nie wiesz jakie to dla mnie stresujące.
- Mi możesz wszystko powiedzieć
- Wiem, dziękuję. Pozwolisz, że Cię odprowadzę ?
- Jasne
No i ruszyliśmy, w dalszym ciągu Harry trzymał się blisko mnie. Jedyne co mi mogło zagrozić to, ze palnę jakąś głupotę, albo zabiję się o swoje nogi. Pod moim domem dość długo razem rozmawialiśmy, w ciągu jednego dnia poznaliśmy się bardzo dobrze.A ja w końcu spełniłam jeden ze swoich 'planów'. Styles mnie objął, co prawda na pożegnanie ale tak 'bliskiego' kontaktu nigdy sobie nie wyobraziłam. Zadzwoniła Saidy.
- Cześć kochana, przepraszam, że Ci nie uwierzyłam... Jak było ?
- Daj spokój, myślałam, że zemdleję. To dobry chłopak.Polubiłam go.
Saidy w dalszym ciągu ze mną rozmawiała ja teoretycznie też ... Orbitując po bezkresnych stepach ... no tych od Mickiewicza. Akermańskich. W każdym bądź razie byłam tam z Harrym.Ciekawe czy on mnie lubi ? Jutro spróbuję zagadać... A więc nazajutrz podeszłam do niego nieśmiałym krokiem. Nie trafiłam w dobry moment, stał otoczony szesnastką chłopaków w seksownych bejsbolówkach .... ohh mogłabym być ich ręcznikową, albo ręcznikiem ...
-Hej Harry, możemy pogadać ? - widziałam jak momentalnie się zmieszał, chyba liczył się ze zdaniem kumpli, niechętnie odszedł.
- Co chcesz ? - rzucił bez emocji
- Wyjdziemy dziś gdzieś ?
- Sory.. muszę iść
Nie wiem co zabolało bardziej . Dziura w moim sercu czy zdeptane palce przez stado pierwszoklasistów. To jednak przenikający chłód odrzucenia. Niczym neurotoksyny w ciele ofiary. Schowana w cieniu rozpaczy blasków przygnębiona spędziłam dzień w szkole. Siorbiąc z filiżanki parzoną z dwóch łyżeczek co było zabójstwem dla mojego nieprzystosowanego serca, wyszłam przed dom, tak jak poprosił w sms'ie. Nie rozumiem go, po raz kolejny już dziś.
- Harry co ty tu robisz ?
- Chcę pogadać, no wiesz...
Boże nie rozumiem tego chłopaka, kilka godzin temu mnie zbywa a teraz patrzy się na mnie jak wół na malowane wrota.
-Wpuścisz mnie ?
- Jasne, ale później muszę się uczyć na kartkówkę ...
Harry popatrzył na mnie z góry, śmiejąc się
- Ale jest piątek - i znowu wybuchnął śmiechem.
Może i byłam wściekła, ale zupełnie nie mogłam mu odmówić, nie potrafiłam, ehh głupia ja. Później tylko na tym stracę ...
- Nie umiesz mi odmówić, co ? - stwierdził zadziornie, uśmiechając się.
- Wcale że nie.Oczywiście, że umiem.
- O, to w takim razie odmówisz mi tego ?
O Jezu, przyciągnął mnie do siebie, przywarł do ściany, nosem przejechał po mojej szyi.
- Tego też mi odmówisz ? - szatańsko się uśmiechnął
- Powiedzmy, że zrobię wyjątek
I tym razem to ja sobie pozwoliłam, uwiesiłam się mu na szyi. Zanurzyłam w jego ustach. Ohh całować to on potrafi. Bezczelnie przygryzał mi język, wciskał wręcz do gardła. Niezła bestia , lubię to. Dłońmi czule przytrzymywał moją twarz. Ledwo co się od Niego odessałam. Oboje się zarumieniliśmy. Hazza był mocno napalony.
- Harry, skoro dziś piątek, to może zostaniesz dziś u mnie ?
- Pewnie, będę grzeczny - pokiwał zabawnie brwiami
- Taaaa, już to widzę Styles
Nosz kurde zaraz padnę, Styles u mnie w domu.Ba ! Styles zostaje u mnie na noc. Uff, muszę się pilnować, Rossalie rączki przy sobie.
- Skoro już zostajesz na noc, to może ... - przeciągałam
- No co ?
- A nic, wiesz przemilczę
- No weeeź mi powiedz, Rooos no mów.
- Nie, bo sobie coś jeszcze pomyślisz .
- Chcesz ... ?
- Yyy nie. Pogrzało Cię ?
- No wiem, że chcesz ...
- Hazz daj spokój, miałeś być grzeczny.
OMG, no przecież nie wyskoczę z tekstem 'Harry bierz mnie"Chociaż moje ciało wrzało. Cały system zmysłów wariował gdy tylko widziałam jego uśmiechniętą twarzyczkę, oklapnięte loczki, które gdybym mogła od razu wplotłabym w palce. Muskularne ramiona od razu znalazły by się w moich dłoniach.
- Chcesz spać u mnie , czy przynieść Ci pościel ?
Harry tylko się wyszczerzył. O mamuniu gdyby ktokolwiek monitorował moje ciśnienie to na pewno byłabym już w mahoniówce. Oczywiście nie mogłam się od niego odkleić, był zbyt pociągający no i znajdował się w moim łóżku. Po chwili leżenia w ciszy loczek odezwał się.
- Nie będzie Ci przeszkadzało jak sobie zdejmę koszulkę, wiesz te przyzwyczajenia - i znowu ten rządek bielutkich ząbków.
- Aww Harry lepiej nie.
- Dlaczego ?
- No wtedy nie ręczę za siebie
A ten znowu się wyszczerzył, tylko tym razem tak, tak ... seksownie. Zdjął tą swoją nieszczęsną koszulkę. Ahh...klata główno-rozgrywajacego . Nic tylko ogłaszać zgon. Mejdej, Mejdej Rossalie zgon. No i jeszcze mnie objął. Co za dzień, żyć nie umierać. W moim przypadku nie zasypiać.Położyłam głowę na jego torsie i zataczając na nim najrozmaitsze kształty wodząc palcem po raz kolejny dzisiaj umarłam. A może prościej. Zasnęłam pod ilością wrażeń w ciągu jednego dnia. Śniłam, zdaje mi się nawet, że spodobało mu się to bo śmiech mnie obudził.
- Z czego się głupku śmiejesz ? - pokierowałam w Jego stronę żartobliwie
- Gdybyś ty wiedziała co takiego wygadywałaś - i znowu zaczął się śmiać
- Gadaj bo pożałujesz ...
- To ma być groźba ? Juś się boję - spojrzał na mnie z góry zabawnie marszcząc czoło.
- Chcesz się przekonać ?
_________________________________________________
No i jak wrażenia ? : )
boski KOCHAM TEGO IMAGINA PROSZĘ PISZ JESZCZE
OdpowiedzUsuńjest świetny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam nn xx
OdpowiedzUsuń- Hmm stosuję opierdalling- urzekło mnie to xD
OdpowiedzUsuńNo pisz, pomysł się przyjął.CZEKAM. Będę tu wpadać. :D
BOSZ!!!!!!!!!1 świetny tylko mam nadzieje ze Hazz nie gra na jej uczuciach przez swoich 'koleszkow' ;/ czekam na kolejny:*
OdpowiedzUsuńPS. zapisałam juz twojego blo0ga wiec bede wpadac :D
Łohoho zajebiscie !
OdpowiedzUsuńOoo boski! . Pisz, pisz;d czekam na nn ;p
OdpowiedzUsuńWytorpedowany na orbitę Saturna ! ^^
OdpowiedzUsuńBardzo mi się tu u Ciebie podoba, będę tu zaglądać z każdym kolejnym rozdziałem jaki dodasz . ; *
Świetne:)
OdpowiedzUsuńpisz już i wstawiaj kolejny bo nie moge sie doczekać co dalej :)
dalej♥
OdpowiedzUsuńTroche za łatwo poszło... ;D
OdpowiedzUsuńPisz Dalej :D .♥ .xX
OdpowiedzUsuńBanan na mordzie . Nic dodać nic ująć .
OdpowiedzUsuńMejdej Mejdej ten Imagin jest zajebisty!!
OdpowiedzUsuńJakie to romantyczne ! <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym <3
OdpowiedzUsuńIstne arcydzieło!
OdpowiedzUsuńSie dzieje, <3
OdpowiedzUsuńMrs. Styles czekam na nowe wpisy od Ciebie mój MISTRZU !<3
OdpowiedzUsuńZgon ! I love it !
OdpowiedzUsuńAmazing!!!
OdpowiedzUsuńKocham Harrego ! nie widziałam nigdzie takiego ciacha jak on a Ty Mrs.Styles piszesz cuuudownie kocham to <3 Pisz pisz pisz.
OdpowiedzUsuńImagin the best ! Ideał<3
OdpowiedzUsuń<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńTwa twórczośc jest geniuszem !
OdpowiedzUsuńWspaniałe !
OdpowiedzUsuńKochamm tegoo bloga!
OdpowiedzUsuńDoskonałe oneone11111111 ! Fantastyczne <3
OdpowiedzUsuńThe best imagine ever!
OdpowiedzUsuńEjjj ten imagin jest iscie zajebisty *.*
OdpowiedzUsuńOMG! IT IS MIRACULOUS !! YOU ARE THE BEST WRITER I EVER SAW !
OdpowiedzUsuńZnakomite ! Kwintesencja pięknego opowiadania ;)
OdpowiedzUsuńO rany rany to jest swietne!
OdpowiedzUsuńŁał ! te opowiadania są nieziemskie ;)
OdpowiedzUsuńjaaaaaa dlaczego na taki jest :< on. ma. być. miły. i. kochany. dla. Ross. kumasz?
OdpowiedzUsuńbo jak nie to jutro zobaczysz! idę do nastepnego rozdziału i mam nadzieję, że harry będzie kochany dla Rosse <3
OMG To opowiadanie wymiata na wszelkie sposoby !
OdpowiedzUsuńHarry jest mega przystojniak ciacho na maksa ! a ter rozdział EPICKI;)
OdpowiedzUsuńŁzy szczęścia popłynęły ;)
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział, koochaam:)
OdpowiedzUsuńTo jest wspaniałe !!Czujecie to ?!
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest piękny, zachwycam się nim codziennie ;)
OdpowiedzUsuńJejku to jest alsjccmaxzld asalkjxkjakjcsb no po prostu genialne. idem czytać dalej xd
OdpowiedzUsuńTen blog jest rewelacyjnyyyy!!!! <3
OdpowiedzUsuńTen imagin to jest Król Imaginów!
OdpowiedzUsuńBoskie Genialne Świetne!
OdpowiedzUsuńOmg rozwaliło system ! Zajebiszcze!
OdpowiedzUsuńNajlepsze oneone111111!
OdpowiedzUsuńOjj to jest fenomenalne!
OdpowiedzUsuńOjjj to jest niewiarygodnie dobre;)
OdpowiedzUsuńRewelacja, ubóstwiam ;)
OdpowiedzUsuńJa che taka miłość przeżyć!
OdpowiedzUsuń<3<3<3
OdpowiedzUsuńNajlepszy!
OdpowiedzUsuń