Oczami Rossalie
- Boże Justin, moje marzenie się spełniło. Aww nie mogę w to uwierzyć, ty tutaj.
- Nie ma sprawy mała, podziękuj temu oto koledze - wskazał palcem na Harrego, który nieśmiało uśmiechnął się. - A teraz chodź, kręgle czekają-mrugnął do mnie Juss
- Czekaj, ty mówisz poważnie ? - wytrzeszczyłam oczy
- Jak najbardziej, no chyba że nie chcesz ? - onieśmielająco uśmiechnął się do mnie, okej okej ja już nic nie mówię. Cholera śliczny jest ten chłopak, ej dobra miałam już nic nie mówić.
- A więc chodźmy- chwyciłam go pod rękę. Cholera. - Stop, auto, czekaj - zawróciłam a Harry stałdalej w tym miejscu gdzie go zostawiliśmy. - Mogę kluczyki ? - zapytałam się, przez dłuższą chwilę nic nie odpowiadał, zirytowałam się.
- Mogę te kluczyki ? - powtórzyłam bardziej stanowczo
- Yym tak, tak jasne, proszę - podał pęczek kluczyków z wielkim breloczkiem, jakim był pluszowy kotek. Nie zauważyłam tego wcześniej, no ale nie będę chyba rozmyślać o przypinkach skoro idę na kręgle z JB. Zastanawiało mnie nad czym Harry tak myślał, ale w sumie nie teraz na to czas. Ja prowadziłam, bo przecież lepiej znam topografię mojego rodzinnego miasta niż mój towarzysz. Prowadziliśmy sympatyczne rozmowy podczas drogi, jednak skupiałam się bardziej na zakorkowanym Londynie. Przez upał uchyliliśmy szyby.
- No pięknie, nie ma nic lepszego od korków - fuknęłam wystawiając łokieć przez szybę.
- Oj już się tak nie złość. A właśnie, otrzymałaś mojego tweeta ? - skoro stoimy w korku no to chyba, mogę się do niego obrócić nie ? Co będę siedzieć jak kołek.
- Tak to było bardzo miłe, a właśnie zapomniałam ci podziękować, za dużo myślałam. Nie gniewaj się.-lekko uniosłam kąciki ku górze.
- Przestanę jak zrobisz sobie ze mną zdjęcie. To chyba żadne problem dla modelki, nie?- uniósł jedną brew do góry i utkwił we mnie pytające spojrzenie.
- Ale, że jak tutaj ? - przeanalizowałam sobie jego słowa. - No w sumie czemu nie- Przybliżyłam się nieco, przeszkadzała nam trochę deska rozdzielcza no ale, Justin wychylił się w moja stronę. Ja ? Standardowy zestaw dzióbek + peace a Biebs coś w tym typie. Po chwili zdjęcie było już w internecie a świat oszalał.
Szybko powstały komentarze typu : Justin what are u doing in UK ? *o* . Aww Justin z Rossalie, ślicznie razem wyglądacie. Zwariowałam, moi idole razem. Jesteście parą a co na to Hazza ?
Śmialiśmy się na głos, spodziewaliśmy się właśnie takiej reakcji fanów. Chwilę później byliśmy już pod kręgielnią, znalazłam miejsce parkingowe w cieniu, wzięłam torebkę . Śmiesznie było już od progu. Kiedy Justin prosił o swój rozmiar butów dziewczyna z wrażenia wywróciła się a półka z butami runęła na nią, na szczęście nic nikomu się nie stało, tylko personel miał więcej roboty.
- Justin, patrz jak dziewczyna się speszyła jak cię zobaczyła - walnęłam go z bara. - A teraz patrz i ucz się.- Wzięłam kulę do ręki a on prychnął. Uniosłam podejrzliwie brwi. - Sugerujesz coś ? - zaśmiałam się cicho i rzuciłam strącając wszystkie kręgle. Przygryzł dolną wargę, po chwili się odezwał.
- No nieźle, nieźle. Ale muszę cię zasmucić- wycelował i również zaliczył strike'a.- Bo ja jestem w tym mistrzem. - dokończył z triumfalnym uśmieszkiem. Próbowaliśmy się eliminować w każdej rundzie, ale wyniki były takie same. Był cholernie dobrym graczem, nie odstawałam od niego. Przyszła pora na decydujący rzut. Wypuściłam kulę z ręki, potoczyła się wprost na środek, kiedy ja już miałam zamiar wykrzyknąć. "Aha i kto tu jest mistrzem " kula skręciła an boczny tor zaliczając fail'a.
- No nie- jęknęłam, przybijając facepalma, kanadyjczyk pokiwał cwaniacko brwiami, rzucił strącając siedem na dziesięć. No nie wygrał. Wytknęłam mu język.
- Oj nie przejmuj się Rose i tak jesteś godną dla mnie rywalką. Bieber hug ? - zaproponował otwierając ramiona, westchnęłam.
- A niech ci będzie- machnęłam ręką. - Ale liczę na rewanż kiedy indziej- poklepałam go po plecach i odsunęłam się. To było wspaniałe, odwiedziliśmy jeszcze Milkshake City i muzeum figur woskowych. Nawet zrobiłam zdjęcie Justinowi i jego podobiźnie. Czasem tak mam, że nic mi się nie chce. Włączam komputer tylko
i wyłącznie dla zasady... Patrzę tępo w pulpit, przestawiam
ikonki, ale nic więcej. Nawet muzyki mi się nie chce słuchać.Czasem tak mam, że potrzebuję się do kogoś przytulić, popłakać,
nie wspominając o przyczynie. Albo nawet usiąść samotnie w pokoju
i zapłakiwać swój rękaw. Czasem tak mam, że swoim wspaniałym humorem mam ochotę zarazić cały
świat, od góry do dołu wymalować wszystko kolorami tęczy.
Skakać, śpiewać, śmiać się...Czasem, z kolei, mam tak, że zawieszam wszelkie uczucia.
Nie jestem ani smutna, ani zła, ani wesoła. Nie chce mi się ani
śmiać, ani płakać. Krzyczeć też nie. Mam dość nawet tego wrażenia,
że nic mi się nie chce. Mam dość wszystkiego. Jestem totalnie
obojętna na to, co dzieje się wokół. Totalnie obojętna na samą siebie.
Dziwne.Ciągle zmienia się moje samopoczucie, mój sposób odbierania
rzeczywistości. Sama wiecznie się zmieniam, z dnia na dzień jestem
coraz to inną osobą.Wszystko się zmienia, ale serce zawsze bije jednym rytmem, wydając z siebie cichy pogłos tego imienia.Wróciliśmy do domu, oddałam Justina Niallowi, który zadowolony od razu zaciągnął go do swojego pokoju. Ja i Tabu. Tabu i ja. Nikogo więcej w kuchni.
- Harry dzięki za to wszystko. Na prawdę doceniam.-powiedziałam poważnie
- Ale to jeszcze nie koniec, zostały mi dwa zadania Rossalie.- wydawał się być zadowolony z siebie. On tak pięknie wymawia moje imię, jejku. Ta chrypka, o nie. Ja majaczę, zajęłam się wcinaniem kanapki usadawiając się wygodnie na podłodze. Nie wiem czemu, ale zawsze jem na ziemi. No chyba że jest jakaś oficjalka to nie wypada.
- Jak było ? - zapytał siadając na przeciwko mnie, zdziwił mnie, kolejny raz. Musiałam długo myśleć, bo znowu się odezwał. - Widziałem zdjęcia na Twitterze, ślicznie wyszłaś. - Czyżby czytał jakieś poradniki ? Póki co dobrze mu idzie ? Jak nie lata za mną na kolanach z płaczliwym tonem to jest o wiele lepiej.
- Harry odwołaj to, porozmawiajmy teraz, na spokojnie. - wykrztusiłam to z siebie.
- Kiedy koń jest już w drodze to raczej niemożliwe.- podrapał się bezradnie po karku-On zdecydowanie oszalał, ja sobie żartowałam. Starałam się wymyślić coś niemożliwego a tu proszę, kręgle z JB, twitcam jeszcze za chwilę się dowiem, że u Ellen też załatwił co ?
- A co z Ellen ? - przeraziłam się, kiedy zobaczyłam jego triumfalny uśmiech zbladłam.Serio ?
- Oglądaj mnie dzisiaj o szesnastej- znowu się uśmiechał, zwariuję zaraz.
- Serio to zrobiłeś ? - nie kryłam zdziwienia
- Skoro tak tylko mogę cię skłonić do rozmowy to wyjścia nie miałem a teraz wybacz. Włącz za pół godziny kanał czwarty . Do zobaczenia po drugiej stronie telewizora. - zniknął zadowolony z obrotu sytuacji. Jejku ja z nim rozmawiałam, na spokojnie ! Nie skakaliśmy sobie do gardeł ! Talerze nie latały ! Nikt nie marnował jedzenia Nialla ! Jeeeej chyba faktycznie mi przechodzi. Poplątałam się chwilę po domu, za dziesięć czwarta zwołałam wszystkich domowników i naszego gościa do salonu. Jestem ciekawa co ten wariat tam znowu odstawi.Kiedy go zobaczyłam aż przeklnęłam .
- Kurwa, to nie może być prawda - wyjąkałam kiedy reszta tarzała się po podłodze. Boże jaki to jest ciołek, no nie. On się po prostu ośmieszył publicznie.
- O lol - skomentował dobitnie Zayn, znowu parskając śmiechem. Wywiad rozpoczął się. A teraz przyszła pora na przemowę Harrego. Chcę ją usłyszeć a z drugiej strony nie. Dziwna jestem.
- Rossalie wiem, że to oglądasz- popatrzył się z uśmiechem w stronę kamery- Nawaliłem, wiem, nawaliłem jak cholera. Nie powinienem cię zostawiać samej w Mediolanie. Kiedy było ci źle miałaś przyjaciół. Arwenę, której dziękuję - zrobił pauzę. - I Nialla, który wspierał cię jak tylko mógł kiedy twój chłopak balował w Berlinie i Amsterdamie. Niall, tobie również bardzo dziękuję. A co do sprawy Taylor, wiecie wszyscy że media lubią ubarwiać.- Rozsiadł się wygodniej na kanapie, prezenterka skinęła głową i Styles kontynuował. - Ale faktem jest, moje i Taylor się spotkały- opuścił wzrok a w studiu rozległy się gwizdy. - Rose, wiem że nie chcesz mnie znać za te wszystkie krzywdy jakie ci wyrządziłem, rozumiem to doskonale, zasłużyłem a alkoholem nie należy się tłumaczyć. Co się stało to się nie odstanie, ale ja tego cholernie, cholernie żałuję. Wiem jestem głupcem, ale Rossalie Hamilton proszę cię jeszcze o jedną szansę. - rozczuliłam się. Siedzący obok mnie Justin i Charlotte objęli mnie, większości już nie oglądałam. Po chwili wszystko się skończyło, a na podjazd podjechał dobrze znany mi samochód. Stanęłam w progu, a kiedy otworzyłam mu drzwi po prostu nie wytrzymałam.
- Harry ! Jesteś cholernym, pieprzonym idiotą, zraniłeś mnie strasznie !- zerknęłam kątem oka na niego, spuścił wzrok w podłogę- kontynuowałam dalej. - To bolało, ale powiem ci tyle. Kocham cię jak nikogo innego !- wtuliłam się w jego męskie, rozbudowane ciało, nie potrafiłam dalej tłumić tego w sobie, po co robić coś w brew własnej woli ? Oplotłam nogi wokół jego pasa, mocno ściskając. - Harry nie potrafię bez ciebie, jestem sparaliżowana jak cię długo przy mnie nie ma, każdy centymetr mojego ciała błaga o twój dotyk, system zmysłów wariuje jak jesteś w pobliżu, tak cholernie cię kocham idioto. - Spojrzałam w jego zielone, ZAŁZAWIONE tęczówki. - Proszę, nigdy mi tego nie rób- szepnęłam do jego ucha. Nie czekając dłużej wpiłam się w jego słodkie wargi. Tkwiliśmy w namiętnym pocałunku podczas gdy w pokoju rozległy się gwizdy i wiwatowanie amen.
***********
Dodałam : ) Ale ja Was rozpieszczam : o
Nie no szok. Ale kocham Was że tak pięknie ostatnio komentujecie ! <3
Przynajmniej wiem że jest tu dla kogo pisać.
+ CO MYŚLISZ O ROZDZIALE ?
Super Odjebany w Kosmos *.*
OdpowiedzUsuńNastępne rozdziały mają być tak samo ciekawe :D
jednak opłacało mi się trochę dłużej posiedziec bo przynakmniej przeczytałam nowy ropzdział! No więc... jest taki słodki... jeszcze tego konia brakuje ale nie jestem przekonana czy Haroldzik by przeżył spotkanie z tym zwierzęciem.
OdpowiedzUsuńWgl po tylu rozdziałach ja się zastanawiam skąd ty czerpiesz takie zajebiste pomysły?! Nie mogę się doczekać kolejnego, mam nadzieję że niedługo się pojawi!
To już 71 rozdział. Jestem z Ciebie dumna.! ;D Tak bardzo się ieszę że rose wybaczyła harremu ! ;)) Nie mogę się doczekać kolejnego ;p Jestem tak bardzo ciekawa co sie stanie.! Liczę na kolejny rozdział jeszcze dziś bo ten jest tak zajebisty że nawet nie moge tej zajebistości opisać ! ;*
OdpowiedzUsuńCo mysle???? BOSKI!!!!!!!!! :-D tak sie ciesze Boże!!!! Tylko ty masz takie powalone pomysły i za to cie uwielbiam :-P No poprostu twój blog jest ŚWIETNY ;-D
OdpowiedzUsuńAwwww . Ros i Harry wreszcie *.* Uwielbiam twój blog ! Rozdział świetny ! Jaram się :D Nie mogę doczekać się kolejnego ! Jeszcze dodałaś trochę Jusa <3
OdpowiedzUsuńŚWIETNEEE *.*
Zajebisty rozdzial , kocham to. Dawaj dalej takie romantyzmy, az mi lezka poleciala.
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, że masz dla kogo pisać. :3 Świetny rozdział. ♥
OdpowiedzUsuńBd mi miło jak zajrzysz, dopiero zaczynam: http://you-are-beautiful-onedirection-story.blogspot.com/
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
ja pierdziele to jest mega zajebiste <3 kocham to <3 pisz dalej bo masz dla kogo <3 A rozdziały jak zwykle MEGA wypasione !.
Rozdział super czekam na następny jeszcze dziś <3
OdpowiedzUsuńOjej! Kocham ten rozdział. ♥ Tak szczerze..to przy końcu płakałam. ♥
OdpowiedzUsuńRODZIAŁ JEST MEEGAŚNY i płaacze. Pięknie to napsiałaaaś ♥
OdpowiedzUsuńco myślę?
OdpowiedzUsuńjest naprawdę wyjebany w kosmos <333 kocham kocham KOCHAM KOCHAM KOOOOOCHAM XD
juz się nie moge doczekać następnego xoxo
tylko czy Niall na pewno nic nie zrobił Justinowi gdy go zabrał do swojego pokoju ^^? zamiast się uczyć to komentuję i czytam <333 genialne :D
dodaj jak najszybciej następny <333
+http://still-remember-me-1d.blogspot.com/
jeju, jeju, jeju, jeju, jeju! <3
OdpowiedzUsuńjest cudowny, świetny, zajebisty! ;3
Aaawwwww *o* .
OdpowiedzUsuńMaleństwa znowu razem . :)
Czekaam na kolejny . xx
AWWWWW <3
OdpowiedzUsuńJako słooodki . Oni znowu są razem . Awww <3
Uśiech z ryjka mi nie schodzi . jeju, jeju , jeju , jeju, jeju <3
*o* Jakie to zajebiste . Dodaj jak najszybciej następny rozdział do ja nie wytrzymam co się będzie dalej działo . Ale z Bieberem dowaliłaś . wowowoowow.
Jak ty wspaniale piszesz .
Rozdział super, czekam na następny <33 dodaj jak najszybciej ♥
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział :) Dadaj następny jak najszybciej !!!
OdpowiedzUsuńAWWWWWW<3 ROZDZIAŁ ZAJEBISTY!! KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE!! DAJ NASTĘPNY SZYBKO!!!
OdpowiedzUsuńOhhhhh świetny , aż się popłakałam . czekam na kolejny... tak dalej... KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE!
OdpowiedzUsuń