22 stycznia 2013

Siedemdziesiąt pięć

Oczami Harrego
Cała ta sytuacja z rana bardzo mnie nurtuje. Dlaczego ona wyjechała, przecież musi mieć jakiś powód. A do tego tak mnie łeb napala, że mam ochotę się dobić. Setki pytań cisną mi się na umysł. Przecież było już dobrze, a może dostała kolejny kontrakt o którym mi nie powiedziała ? Popijając wodę z aspiryną siadłem przy wysepce w kuchni, gdzie zaraz pojawił się Boo Bear i Justin.

- No hee...- zważając na wzrok Louisa wolałem się zamknąć. - Nie wiecie co się stało Rose ? Wyjechała.
- IDIOTA ! - warknął Tommo przypierając mnie do ściany, zaskoczony nie przewidziałem takiego ruchu z jego strony.
- Co tu się kurwa dzieje ? - wbiegł Liam do kuchni. Lou ani trochę nie poluzował uścisku.
- Louie puść go, bez względu na to co znowu zrobił.- Liam dodał tak jakby od niechcenia.
- Nie chciałbym się wtrącać, ale Harry przegiąłeś wczoraj . Znowu. Obawiam się, że to może być już koniec - dodał ze współczuciem Bieber. Złapałem się za głowę.
- Teraz żałujesz ? - dodał z przekąsem Lou. - Człowieku przez ciebie ! - szarpnął mną, nie sądziłem że Loui jest tak silny.
- Ej tu jest jakiś list - do pokoju weszła równie smutna Charlotte. Niall od razu wyrwał jej go z ręki i zaczął na głos czytać. Wszyscy zgromadzili się w kuchni.

Idę by przem­knąć niezauważona, jes­tem już tą całą sy­tuacją zmęczo­na.Zde­zorien­to­wana, przes­tałam szu­kać od­po­wie­dzi. Nie oglądam się juz czy ktoś za mną pat­rzy, śledzi. Bez nas­tro­ju, rozżalo­na. W głowie woj­na myśli... co ja tu­taj ro­bię?! Ten dżwięk przej­mu­je na­de mną kon­trolę...Te­raz już nie wiem w co wierzę, co wolę... Chcę wyjść! Już! W tej chwi­li.Wiem, że nikt ani nic mi te­go nie umi­li.



Kochany Lou.
Bardzo przepraszam, że zwaliłam Ci się na głowę przez ten ostatni dzień, że musiałeś wysłuchiwać i nie dałam Ci spokojnie spać. Ja już zawsze będę twoją małą marcheweczką. Kocham jak wrzeszczysz mi z rana do ucha- No Jimmy protested-. Swoją drogą nigdy Ci tego nie mówiłam, ale w paskach Ci jest zdecydowanie najlepiej. - spojrzałem na Louisa, który po wysłuchaniu tych słów zmiękł a w jego oczach pojawiły się łzy, które starał się maskować słabym uśmiechem.

Kochana Charlotte,  Vicky i Pattie
Wiecie że bezgranicznie Was kocham dziewczyny, niestety muszę odejść, nie na zawsze, może wrócę, ale czy na pewno ? To Wy stanowiłyście dla mnie podporę, to Wy uświetniłyście mój byt w domu pełnym chłopaków. Pamiętajcie, nie zapomnę Was. Ale my i tak niebawem się spotkamy odezwę się !

Kochany Niall'u.
Tobie chyba mam najwięcej do powiedzenia. Dziękuję za chwile w których byłeś ze mną, nie odstępowałeś mnie na krok, bojąc się o moje bezpieczeństwo. Doceniam każdy uśmiech, każde skinięcie głową, każde słowo które wypłynęło z Twoich ust. Zawsze będziesz moim małym Niallerkiem, słodkim blondynkiem o niebieskich oczkach. Dbaj o Vicky bo jest wspaniała i ucałuj ją solidnie ode mnie !

Kochany Zayn'ie.
Może wiele nas nie łączy i nasz kontakt nie był tak ocieplony to chcę abyś wiedział, że również masz miejsce w moim sercu, które już rozpadło się na milion kawałeczków tak jak te perfumy rano. Dbaj o moją Charlotte jak tylko możesz i dalej bądź wzorem chłopaka, może niektórzy coś się nauczą. A swą urodą dalej przyćmiewaj pół Londynu. Jesteś wspaniały. xx.


Kochany Liamie.
Daddy wiesz, że Cię uwielbiam. Kocham Twoją nadopiekuńczość i sposób w jakim nas zawsze traktowałeś, tfu traktujesz. Po prostu dziękuję, za wszystko, za okazane serce Patrishii i trzeźwy umysł. Dalej się nimi opiekuj, bo ja odpadam .

.. jest jeszcze Justin. Tobie też bardzo chciałabym podziękować za troskę jaką okazałeś mi przez te dwa dni. Nie żałuję niczego, dziękuję za trud jaki włożyłeś w połączenie nas. Przepraszam, że wplątałam Cię w plotki. Ale jesteś silny, poradzisz sobie Justin ! :  )

Moi drodzy, ja nie mówię żegnaj ale do zobaczenia. Teraz wyjeżdżam, nie szukajcie mnie bo i tak nie znajdziecie. Kiedy będę na tyle silna odezwę się.  Ciepła uszczypliwość,
przerodziła się w arogancką grę.Oczy, Które patrzyły z podziwem, stały się puste. Zachowanie, szczere i sympatyczne...Została z nich tylko chłodna obojętność. Zdezorientowana i rozczarowana, czy tego chcę, czy nie.  Kocham Was, nie martwcie się o mnie, ja dalej będę Rossalie, z tym że bardziej wybrakowaną niż kiedykolwiek.
- pod koniec głos mu się załamał, każdy płakał a ja świadom tego do czego doprowadziłem mam ochotę się zaraz zabić. No chyba, że zaraz Niall mi to ułatwi.
- Harry jak mogłeś ! Potraktowałeś ją wczoraj jak tą najgorszą. Nie zasłużyła sobie na to. - zdołowała mnie Pattie.
- A ty wiesz w ogóle co ty wczoraj robiłeś ? - wyskoczył z zarzutem Horan, gdybym wiedział to bym nie pytał, pokiwałem głową na nie.
- No to gratuluję Styles. Obawiam się, że właśnie ją straciłeś. Ale przez ciebie straciliśmy ją wszyscy. Opiłeś się, dobierałeś na każdym kroku do niej chamsko się do niej odzywając.
- Ja może zacytuję. począwszy na ' Zrób mi dobrze bo od tego jesteś '  ' Ale cię dziś zerżnę ' - skrzywiłem się na samą myśl, to obrzydliwe nie mogę uwierzyć, że takie słowa wydobyły się z moich ust. Rose nigdy nie tolerowała chamstwa w tych sprawach. Niall dalej mówił - A kiedy przysiadłem się do Was z Justinem zarzuciłeś nam ' że chcemy ją sobie zarezerwować, na co nam zezwoliłeś bo stwierdziłeś że jest dobra ' . Zerwałem się na równe nogi i wyszedłem, do moich pleców dobiegły słowa Liama.
- Teraz tego nie chcesz słuchać ? A co ona musiała wczoraj przechodzić - zaśmiał się ironicznie. Jestem potworem nie zasługuję na tą dziewczynę. Niall by czegoś takiego nigdy nie zrobił. Lou nie odpuścił, chodził za mną krok w krok i cytował moje obleśne odzywki.
- Lou dość ! - podniosłem na niego głos
- A kiedy już wróciłeś do domu, nie dałeś jej spać, dotykałeś wbrew jej woli. Uciekła od ciebie, pech chciał, że wywróciła się na korytarzu i zabrałem ją do siebie. Spać nie mogła , bo tak się ciebie bała człowieku. Już wtedy chciała uciekać, ale ją choć na chwilę zatrzymałem. Gratuluję, powinieneś być z siebie zadowolony. - wysyczał z przekąsem i sarkastycznie bił mi brawo. Kiedy pojawi się tęcza : pe­symis­ta pomyśli, o tym, że pew­nie zno­wu zacznie pa­dać deszcz. Realis­ta o tym, że to zwykłe załama­nie światła. Natomiast op­ty­mis­ta weźmie apa­rat i będzie cie­szył się pięknym zdjęciem.Pierdolony optymista.
Oczami Rossalie
Mam do wyboru: 1) Załamać się i płakać nic nie próbując zmienić. 2) Wziąć życie ta­kie ja­kim jest i cieszyć się każdą chwilą. Zde­cydo­wanie wy­bieram to dru­gie... Choć czasami to trudne. Już za chwilę samolot usiądzie na płycie lotniska w Dublinie. Stamtąd do rodzinnego miasta Arweny jest trochę drogi. Mullingar. Czyżby zbieg okoliczności ?


****
tadaaaaaaam :3

19 komentarzy:

  1. Zajebiste .. Ejj nie mogła byś dzisiaj dodać kolejny rozdział ?
    Proszę bo to tak wjechało na moją psychikę że oszaleję !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na następny rozdział. jesteś świetna. oby oni byli razem, niech się pogodzą/

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże i taki rozwój akcji mi sie podoba ..
    Utrzymuj nas w napięciu :D
    DAJ DZISIAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że Styles przejrzy na oczy i niech chłopcy tak łatwo mu nie odpuszczają! Niech wie, co stracił. Rosali podbija Irlandię? To lubię! Kolejne miasto, w którym zrobi wielkie show :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny rozdział ! Jestem bardzo ciekawa dalszego rozwoju akcji. Dodasz dzisiaj kolejny rozdział ? Kocham to opowiadanie xDdDdDdDdDd

    OdpowiedzUsuń
  6. normalnie się poryczałam! ten list i w ogóle! ;)
    świetne! <3 xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodawaj Nastepny rozdział dziewczyno <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyjebane w kosomos. asz rade jeszcze dziś wstawić kolejny rozdział ? ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Poryczłam się ;c
    Mam bujną wyobraźnie < Wyobraziłam sobie, że ta Ross będzie w ciązy i nie powie o tym Harremu ale chłopakom tak. Niechcący jeden z nich się wygada i Harry będzie walczył xd >

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajefajny ...
    Daj dzisiaj jeszcze jeden !!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dawaj dziś następny. Boże zakochałam się po raz 8597234852365423676 w Twoim blogu *-* ;*
    Dziś chcę następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyno jesteś boska razem z przyjaciółką jesteśmy uzależnione od twojego bloga i wgl od tego opowiadania!!!!! ♥♥♥ dawaj dzisiaj kolejny rozdział plissss !! ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. EKSTRA !!!
    Dasz dziś następny?

    OdpowiedzUsuń
  14. EKSTRA !!!
    aż sie popłakałam z zrażenia ;'(
    Mam nadzije że Harry i Rosse przetrwają i ze wszystko bedzie dobrze,że wrocą do siebie.
    Jesteś wielka.czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Zajebisty rozdział. Proszę żeby Rosse i Harry wrócili do siebie !!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piszesz świetnie, naprawdę wielki talent. Rozwijaj go :)
    Rozdział super, choć fajnie by było gdyby do siebie wrócili. :p
    Mam pytanie, czy nie myślałaś żeby napisać jakąś książkę (np. w internecie) tak jak tu, tylko o czymś innym. Myślę że wiele osób również inne opowiadania by czytali z chęcią! (np. Ja) ;) Bo piszesz na prawdę super, oby tak dalej! :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  17. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Genialne, sakljdgavasbvn, cudowne, asfkmcrioa, prezepiękne, aslkchsdavh, wyjebane w kosmos, aslfhfanvca. Normalnie zawalę jutro niemca ale trudno (jak chcesz to trzymaj kciuki). Po prostu cud, miód i troche dramy. Dobrze że Styles sie dowiedział co powiedział xd Moze teraz sie ogarnie. Spieprzył juz kilka razy, powinien bardziej uważać xd. Wiesz co? Podoba mi sie ze w opowiadaniu bierze udział justin <33
    Wgl to zachowanie Harrego przypomina trochę zachowanie Justina z takiego opowiadania Danger. Nie wiem czy czytałas ale jest genialne xd Nie mówię ze ich zachowanie jest identyczne bo sie bardzo różni, ale jest jedno podobieństwo, najpierw są czuli, miki i kochani, a później potrafią wszystko spierdolic na całej lini.
    No cóż, widzę, ze chcesz połączyć losy Nialla i Rose bardziej xd znaczy nie wiem na pewno ale wydaje mi sie tak, bo przeciez poleciała do Mullingar. :D
    Naprawdę super się czytało <3333333
    Czekam na nastepny xoxoxoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja się w chuj rozpłakałam :"""""""") Do teraz płaczę i nie mogę trafić w literki na klawiaturze! KOCHAM TO OPOWIADANIE, BO JUŻ SIĘ CHYBA ZE CZTERY RAZY PORYCZAŁAM! CIEBIE TEŻ KOCHAM <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń