22 stycznia 2013

Siedemdziesiąt sześć

 Oczami Arweny
Mogła wy­jechać nad morze, w Al­py, na Ma­jorkę. Baaa Mogła upi­jać się w tru­pa, pod­ry­wać przystojniaków przy barze i wy­dawać ko­lej­ne ty­siące na za­kupy w Lon­dy­nie. Mogła też jeździć naj­now­szym modelem Ben­tley’a . Ale do jas­nej cho­lery, nie mogła znieść myśli, że nikt na nią nie cze­ka! Nie mar­twi się. Nie tęskni. Nie jest... Kiedy życie sta­je się więzieniem, mu­si się mieć świado­mość, że po­za kra­tami jest ktoś, kto myśli, cze­ka, prag­nie, tęskni… Jest. Gdziekol­wiek, ale jest. Mówiła o rzeczach po­ważnych i tych, które przez długi czas wy­woływały na­pady śmie­chu. Godzi­nami mogła na­wijać o ulu­bionej mu­zyce i zachwy­cającym kra­job­ra­zie z nad Tatr. Tyl­ko o nim... O nim nie wspo­minała na­wet słówkiem.Wy­jechała, by o nim za­pom­nieć. Jed­nak na­wet tu­taj, z da­leka od do­mu Jej myśli wędrują do niego, szu­ka go na uli­cach. Jeśli nie w ob­cym mieście to gdzie uda  Jej się za­pom­nieć o miłości do niego?
Oczami Rossalie
Już tydzień nie ma mnie z nimi. Gdzie się podziała ro­ześmiana i uśmie­chnięta os­tatni­mi cza­sy ja..? Zginęła? Prze­jechał ją sa­mochód? Wy­jechała za gra­nicę? Tak bardzo możliwe. Życie ko­loro­wanką. Nasze błędy porówny­wane są do wy­jecha­nia kredką po­za linię. Nie można zacząć żyć od nowa. Możesz rzu­cić pa­lenie, zmienić na­wyki, wyjechać...Możesz wszys­tko zmienić. Ale wy­darze­nia, które cię uk­ształto­wały zostaną I wspom­nienia także. Wstydzę się siebie, wstydzę się swojego ciała, tego jak wyglądam. Czuję wewnętrzne obrzydzenie do siebie. Nienawidzę się, jestem beznadziejna. To dziw­ne, ale ja nie cieszę się z te­gorocznych wa­kac­ji. Nie żebym ich nie chciała w ogóle. Po pros­tu, gdy­bym miała wybór chciałabym cofnąć  się wstecz.
Oczami Harrego
Minął tydzień od jej zniknięcia. Atmosfera w domu jest strasznie ponura, nikt nie śmieje, głucha cisza spowiła wszystkich. O Rossalie ślad zaginął, ani jednego artykułu, tweeta cokolwiek. Żadnego znaku życia z jej strony.Co noc patrzę w księżyc, tylko on wie gdzie Rose teraz jest. A może zbieg okoliczności i ona też w niego się wpatruje. Gdyby księżyc, wydał myśli me, i powiedział ci jak kocham cię dziewczyno.
Oczami Nialla
Od cza­su gdy wy­jechała Harry zaczął mówić sam do siebie, czy­ta ka­wały by mogł znów się uśmiechać.Chodzi wcześniej spać bo mys­li ze na dru­gi dzień,ona już przyjedzie.Strasznie mi jej brakuje, co noc sprawdzam skrzynkę elektroniczną. Usunęła numer, nikt nie może się z nią kontaktować. Wyparowała, zniknęła z naszego życia. Ale dlaczego ?
Oczami Rossalie
Póki co swoją działalność w Storm zawieszam, chcę pobyć sobie w ciszy, niezauważona. Nie chcę być ciężarem dla Arweny, więc dzisiaj idę do pracy w przydomowym sklepiku. Prawda jest taka, bez Stylesa jestem niczym. Nie mam nawet na dziewczęcy wypad na miasto. Jestem wdzięczna że blondynka bez słów przyjęła mnie do siebie z otwartymi rękami. Wstałam jak zwykle bardzo wcześnie, przed szóstą byłam już na nogach. Ubrałam się w jeansowe szortowe ogrodniczki i bluzkę w paski, którą Lou pewnie od razu kazałby mi ściągnąć. Kochany wariat. Nie chcę wypaść źle, wolałam wyjść wcześniej by być na miejscu punktualnie. Daleko nie mam, jest to sklepik za rogiem. Mieści się na parterze, a przed nim mały ogródek gdzie spokojnie można spożywać zakupione towary, ławka i dwie huśtawki dla dzieci. Pani Maura powitała mnie z uśmiechem, ponieważ często robiłam tam zakupy dla Arweny, która chorowała. Kobieta z dobrym sercem i uczynna, chyba jak każdy korzenny mieszkaniec Irlandii.
- Dzień dobry, jestem zainteresowana pracą. Bardzo mi zależy bo nie mam się za co utrzymać. Jestem bardzo solidna i kontaktowa. - uśmiechnęłam się
- Oh witaj to ty - kobieta rozpromieniła się. - Mam pytanko, skarbie czy to ty jesteś dziewczyną Harrego Stylesa ? - podparła się łokciami o ladę, cholera. 
- Nie, musiała mnie pani z kimś pomylić. - przygryzłam dolną wargę a wspomnienie tego imienia wywołały kolejny powrót wspomnień.
- Hm no nic, może faktycznie coś mi się przewidziało. Na starość tak już jest - machnęła ręką. Bardzo sympatyczna kobieta, teatralna gospodyni domowa.
- Dobrze kochanie dam ci tę pracę, jak się nazywasz ? - cholera w co ja się wpakowałam , mam kilka sekund na odpowiedź, raz, dwa, trzy.. 
- Proszę mówić mi Roo. Rooo Ronnie - wystawiłam dłoń w kierunku Pani Maury. I tak mija moje życie. Zarabiam w sklepie, zbratałam się z okolicą a starsze panie chwalą sobie moją obsługę. Świnka na napiwki często jest pełna. Razem z Arweną płacimy na pół i obu nam to pasuje.
Oczami Pani Maury
Od około miesiąca Ronnie pracuje w naszym sklepiku. Dziewczyna złoto. Pracowita, z wigorem i chętna do pracy. Nigdy nie trzeba się powtarzać. Dość dożarta pani Dolley ceni sobie jej obsługę a tej kobiecie to łatwo podpaść. Zakompleksiona właścicielka trzydziestu kotów, mieszka sama przy poczcie. Ciekawe co tam u mojego synka. Coś ostatnio się nie odzywa, a raz jak nam się udało porozmawiać był bardzo strapiony. Czyżby pobyt w Anglii mu nie służył ? Zawibrował mój telefon, udałam się do części mieszkalnej by móc spokojnie z nim porozmawiać. 
- No hej mamuś, jak tam Mullingar ? - jak zawsze entuzjastyczny, choć nie tak samo
- A bardzo dobrze. Sklepik się kręci, ale to wszystko przez naszą nową pracownicę. Jest z nami od miesiąca.Mówię ci, śliczna dziewczyna. Musisz wpaść, może ci się spodoba. Bardzo uczynna, kulturalna.
- Od miesiąca powiadasz ? - podniósł lekko ton głosu
- No tak, a czemu pytasz ? 
- A nic, wiesz wolę się upewnić kogo sprowadzasz .- zaśmiał się cicho. - A jak się nazywa ? - spytał podejrzliwie mój synek, jejku strasznie dziwny on jest dzisiaj.
- Ronnie, jest śliczna. Jak przyszła tu za pierwszym razem to pomyliłam ją z tą twoją przyjaciółką Rossalie, no ale przecież to niemożliwe żeby była w dwóch różnych miejscach w tym samym czasie - zaśmiałam się
- Taaaa, niemożliwe - zamyślił się. - Mamo, bądź jutro na lotnisku. Zrobię ci małą wizytę. No wiesz, w końcu muszę sprawdzić, kto zajmuje moje dawne miejsce za kasą. Dobra mamo kończę, cześć. A i bądź o piętnastej, okej ?
- Dobrze, dobrze już się nie martw. Cześć synku ! - cmoknęłam do telefonu. Oh jaki on kochany jest. Jak tak patrzę to razem z Ronnie stanowili by świetną parę. 

***
Tadaaaaaaaam. Ci spostrzegawczy już zrozumieją dość "tajemniczy" kontekst wątku pani Maury. A samo imię Maura mówi wam coś ? : ) ^^ 
____
Wiem wiem krótki, ale następny będzie suuuuuuuuuuuuuper. Komentujcie :3
Zapraszam na mojego Facebooka -> LINK   można popisać, dodać, mogę nawet zdradzić co będzie działo się dalej : ) Zapraszam ciołki <3

16 komentarzy:

  1. No super .
    DAJ NASTĘPNY JUŻ SIE DOCZEKAĆ NIE MOGĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. JAAAA ŚWIETNY , dawaj neeexta dziewczyno , proszę ;c !

    OdpowiedzUsuń
  3. Daaaawaj Nextaaaa KOCHAM twoje imaginy .
    Mama Niallera <3

    Mrs.Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
  4. mhh... mama nialla???? ;] rozdziała boski tylko troche smutny bo bez tej parki ;ccc taka tam separacja na troche huehuehuehue czekam na kolejny ; *****

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski! *.*
    Dawaj nexta! XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Next pls ----->
    Boski rozdziaał, Maura to oczyfko mama naszego Niallerka <33 Rose bd z Niallem czy Hazzą?

    OdpowiedzUsuń
  7. ale ty nas rozpieszcasz tymi rozdzialami ^ ^
    swietny, cudowny, cud malina :D
    czyzby nasz Niallerek Chcial zrobic niezapowiedziana wizyte Rose ?
    Baaardzo,baaardzo, ale to BAAAARDZO MI SIE PODOBA !. ;*
    Wielbie Cie po prostu ! < 333

    OdpowiedzUsuń
  8. Misia_czek:

    ZAKOCHAŁAM SIĘ W TWOIM BLOGU. JEST WPROST CUDOWNY. ! NIE PRZERYWAJ. PISZ DALEJ.
    ZAGLĄDAM TU CODZIENNIE ;*

    ZAPRASZAM do siebie na bloga. Też pisze o one direction ;) mam nadzieję,że wpadniesz,przeczytasz i zostawisz KOMENTARZ <3
    love-is-the-most-important.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. dalej plisss ♥ kocham tego imagina uzależniłam się ♥♥ *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. haha o matko juz kolejny? tak szybko dodałaś cz nie zauważyłam? 0.o mniejsza z tym rozdział super tylko prosze niech Niall nie przywlecze ze sobą Harrego. :D akysz z Loczkiem jak na razie xoxo
    nie mogę się doczekać <333333333

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG zapowiada się kolejny bardzo ciekawy rozdział :) <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale zajebisty ! *o*
    Nie mogę się doczkeać kolejnego ! ;D
    Mam nadzieje że Rose będzie z Harrym ! ;*
    Jestem bardzo zaskoczona zmianą wydarzeń ( oczywiście pozytywnie) I myśle sobie że Rose nadal kocha Harrego no bo jak opisywałaś co czuje go Hazzy to takie coś nie znika z dnia na dzień nawet jeśli ją upokorzył ! ;) Mam nadzieje że weźmiesz to pod uwagę <3 I będę się modlić aby Rose nie szukała chłopaka na pocieszenie i żeby pomiędzy nią a Niallem do nieczego nie doszło ! ;P
    PS Proszę dodaj następny ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Super dziewczyno tak dalej kochamy cie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Super to do przewidzenia coo stanie się dalej :D ale i tak nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <333

    OdpowiedzUsuń
  15. pewnie Nialler się kapnął, że to Rose i specjalnie chce jechać do Mullingar i sprawdzić czy to na pewno ona :P
    świetne <3

    OdpowiedzUsuń