26 stycznia 2013

Osiemdziesiąt cztery

Oczami Rossalie
 Harry zostawił auto w garażu i niczym włamywacze zakradliśmy się po cichu do ogrodu, skąd było jedyne możliwe miejsce, gdzie można się niezauważanie wcisnąć.
- Pamiętasz plan ? - szepnął Styles odsuwając delikatnie, przesuwane drzwi tarasowe.
- Tak, wchodzę jak gdyby nigdy nic do chłopaków którzy siedzą w salonie, ymm - podrapałam się po głowie - a następnie idę sobie do kuchni coś zjeść nie zwracając na nikogo uwagi. A ty w tym czasie wejdziesz jak normalni człowiek głównym wejściem . - odparłam zadowolona z siebie. Na znak pokiwaliśmy sobie głowami a chłopak popędził na przód domu. Kiedy usłyszałam trzask drzwi wejściowych a Harry pojawił się w salonie wiedziałam, że mogę zacząć działać. Przecisnęłam się po cichu starając się nie poruszać długich do podłogi zasłon. Odetchnęłam z ulgą bo byłam już jedną nogą w domu.
- Ej ta zasłona się rusza, czy mi się wydaje ? - Louie zauważył o cholera.
- Eeee wydaje ci się - spanikowany Styles pośpiesznie odpowiedział. - Wiesz, może jest wiatr - zamarkował to sztucznym uśmiechem .
- ... albo Horan bąk - wywrócił oczami Zayn i wszyscy się zaśmiali, czyli sprawa odratowana. Kątem oka widziałam sygnały Harrolda, uniesiony kciuk do góry, czas wkraczać. Jak gdyby nigdy nic wyłoniłam się z zasłony i przeszłam tropem widma do kuchni, szurając nogami. Moja zgarbiona sylwetka, przemoczone od deszczu włosy czyniły mnie siostrą bliźniaczką Samary Morgan.
- Kurwa mać ! Za dużo już wypiłem idę spać ! - Malik poderwał się do góry.
- Ja chyba też, o mój boże . Wydawało mi się, że to Rossalie. Ale faktycznie pięć piw.
- Musiało się wam coś przewidzieć ... - powiedział wzruszając ramionami Styles.
- Okej, ale i tak już idę spać, cześć wam ! - skwitował mulat i poszedł na górę, a zaraz zanim Liam. Został tylko Tomlinson i Niall. Okej kontynuacja planu. Wróciłam z kuchni i rozwaliłam się na sofie obok. Louis przerażony wpatrywał się w moją osobę.
- A co jeśli to duch Rossalie ?!- chwycił się za twarz i uciekł na górę. Stłumiłam w sobie śmiech i rozsiadłam się wygodnie na kolanach loczka.
- Rossalie ! Wróciłaś . - wyszczerzył się Nialler. - Gdzie ty się podziewałaś ? - udawał zdziwionego no fakt, on nie wie że Harremu powiedziałam.
- Niall wszystko wiem. - niespodziewanie odezwał się mój chłopak, który nie przestawał się szczerzyć.
- Wszystko ? - spojrzał na mnie blondyn, unosząc podejrzliwie brwi.
- Tak wszystko - odetchnęłam z ulgą. - Wszystko, wszyściuteńko . - uśmiechnęłam się, a moje poczucie winy malało, czułam się czysta.
- Niall nie jestem zły więc spoko. A no i tak, jesteśmy razem - rozpromienił się i objął mnie ramieniem
- Boże no w końcu ! - przybił Stylesowi żółwika i jeszcze chwilę pogadaliśmy.
- Czy wy też myślicie o tym co ja ? - pokiwał brwiami Horan
- yy trójkącik ? - wydusił przez śmiech Styles i napadła go głupawka.
- No chyba nie !- prychnęłam i zaśmiałam się.
- A tak na serio to chodźcie nastraszyć resztę. Malik i Louis wypili troszeczkę więc będzie zabawa.
- Ty , nawet dobrze gadasz ! - Harry złowieszczo potarł dłonie, o niee  ! Boję się ich pomysłów.
- To tak, pójdziesz do Louisa i zaczniesz lamentować, no wiesz tak jak duchy. I zaczniesz go dusić !!!
- AAAAAAA ! Tak tak tak ! - nakręcił się Styles
- Was chyba pojebało, ale wchodzę w to. -sama nie dowierzałam w to co powiedziałam, ale no cóż. Będzie zabawnie. Chwila zabawy nawet poważnej Rose nie zaszkodzi. Przeczesałam palcami włosy i zakryłam sobie nimi twarz, ot co Samara powraca. Niall zaczął nagrywać od samego momentu wejścia do pokoju. Louis już leżał, jedynie księżyc był źródłem światła w pomieszczeniu. Harry oparł się o szafę a Niall podążał za mną.
- Oh ja nieszczęśliwa ... - jęknęłam pociągając nosem. Komizm sytuacji mnie przerażał. - Dotknęłam jego ramienia, kiedy moje chłodne dłonie znalazły punkt styczności z gorącą skórą Karotki przeszły go dreszcze. Zaczął mamrotać coś pod nosem.- Louisie wybrałam cię. Skontaktuj się z osobą zza światów - powiedziałam, starając jak najlepiej naśladować się 'straszny" głos. Chłopak przetarł oczy i przebudził się.
- Rossalie ? - wydukał przerażony. - Lou jej już nie ma. Rossalie odeszła do domu ojca, została po niej tylko dusza. - wyszeptałam, chłopak przeraził się i zakrył kołdrą. Słyszałam rechot Horana.
- Louisie porozmawiaj ze mną, będę cię nękać cały czas. Mam dla ciebie wiadomość. Moja dusza nie może spoczywać w spokoju, dopomóż mi .
- Odejdź !  - pisnął chłopak, siadłam okrakiem na niego i odchyliłam kawałek kołdry, czułam jak się trzęsie.
- Nie dam ci spokoju, będziesz błagał o śmierć - złowieszczo się zaśmiałam.
- DOBRA ! NIE ! CO MAM ZROBIĆ ?! - wydukał spanikowany.
- Pocałuj się w dupę ! - krzyknęłam już normalnym głosem, Horan i Styles wybuchnęli śmiechem, ja też się śmiałam. Spotkałam się ze zdezorientowaną miną Louisa.
 - O co tu chodzi ! Ej ty nie jesteś duchem !  Osz ty wredna kobieto ! - obrócił się i zaczął mnie łaskotać, a do tego tych dwóch kołków się dołączyło no nie. Łaskotki to podobne do gwałtu z tym zamiast płakać się śmiejesz. Nie no spoko przemyślenia. Było słychać kroki a do pokoju wparował Zayn.
- Dlaczego gwałcicie Rossalie ? - wydukał zaspany, po czym nagle zastygł. - O KURWA ROSSALIE ! - wrzasnął i z wyszczerzem rzucił się na łóżko. No pięknie, jeszcze tylko Daddy i będzie komplet. No nie, czy ja jestem jasnowidzem ?
- Co wy do cholery robicie ? Co tu robi jakaś dziewczyna ? - spojrzał na nas, a my wszyscy jak na znak wybuchnęliśmy śmiechem.
- No hej Liamku ! - wyłoniłam się i pomachałam chłopakowi, jego mina była warta tego zbiorowego "gwałtu".
- AAAAAAAAA ! ROOOOOOS ! - podbiegł i uściskał mnie, w końcu wydostałam się im spod rąk.- Wróciłaś ! - Daddy objął mnie ramieniem. Ale stop.Zaraz zaraz. Są chłopaki a gdzie dziewczyny ?
- GDZIE SĄ DZIEWCZYNY ? - uniosłam głos
- Na działce u Charlotte gdzieś za Londynem . - odetchnęłam z ulgą, czyli jednak nie wyjechały. Działka ? Hmm jejku ciekawy pomysł mam nawet, ale pewnie się nie przyjmie.
- Rose coś się stało ? - zainteresował się Harry
- Nie, myślałam tylko . - wzruszyłam ramionami
- Ty myślisz ?!  -udał zdziwionego Lou
- Tsa a kto przed chwilom bał się ducha ? - przedrzeźniłam jego ton głosu. Pozostali spojrzeli na mnie jak na wariatkę.
- TO BYŁAŚ TY ! - wrzasnął Zayn i wyszczerzył się
- No brawo geniuszu - poczochrałam go po włosach, zaraz strzepał moją rękę i poprawił czuprynę, oh god co za typ.
- Pomyślałam - spojrzałam z cwaniackim uśmiechem na Louisa - że moglibyśmy pojechać gdzieś za miasto, na jakiś wypad. Hm nad jezioro ? Co wy na to ? - uśmiechnęłam się, spoglądając na Harrolda
- Sądzę że to całkiem dobry pomysł . - odparł Hazza
- Jechałbym ! - zaśmiał się Horan
- No to załatwione, jutro dzwonię do Paula i jedziemy! - krzyknęliśmy zgodnie. Jeszcze chwilę pogadaliśmy na łóżku Louisa, jednak później poczułam zmęczenie.
- Harreh idziemy do siebie ? - dotknęłam dłoni chłopaka który zażarcie dyskutował w grupie.
- No pewnie.- splótł nasze palce- Chłopcy my idziemy ! - ogłosił po czym wstaliśmy.
- O nie, nie wyśpię się - jęknął Malik
- Dlaczego ? - zdziwiłam się
- Bo wróciłaś a zwarzając uwagę na napięcie seksualne Harrolda będzie się działo . - aha fajnie wiedzieć .
- Miłego ! - krzyknął Niall kiedy wychodziliśmy. Rzuciłam się na łóżko i zaciągnęłam się jego zapachem.
- Mmmm łóżeczko ! - rozpromieniłam się, materac ugiął się pod ciężarem chłopaka.
 - Ale mi było pusto bez ciebie. - westchnął, kładąc się obok mnie, lustrowaliśmy nawzajem swoje tęczówki.- Musiałem spać z Louisem, mówiłem ci już że boję się ciemności ? - wygiął wargę i pozorował płacz. Cicho zaśmiałam się.
- Oj Harreh- poczochrałam go po włosach
- No już na co czekasz ... - rzucił hasłem, spojrzałam na niego pytająco. - Nie rozumiesz ? - brawo, +12 do spostrzegawczości panie Styles. Nim zdążyłam się odezwać, chłopak przylegał do mnie, a jego słodkie wargi muskały o moje. Było mi tak dobrze, lecz chcąc nie chcąc odepchnęłam go delikatnie.
 - Idziemy się kąpać, raz dwa - zarządziła udając się w stronę naszej łazienki.
- Czy ty powiedziałaś idzieMY ? - podkreślił, zniewalająco uśmiechnął się, brakowało mi tego znaczącego uśmieszku.
- No chyba że nie chcesz- wzruszyłam ramionami , tak od niechcenia. W głębi siebie liczyłam na niego że się zgodzi, nim się obejrzałam "porwał mnie" na ręce i wbiegł do łazienki.

_____________
jesteeeeem xx. Dzisiaj albo jutro, czyt po godzinie 24 powinien pojawić się kolejny rozdział.
kurwa ferie mi się kończą -.-
 W NASTĘPNYM FAJNA SCENA BĘDZIE + SZYKUJE SIĘ WYJAZD NAD JEZIORO !
Komentujcie. ! 

16 komentarzy:

  1. JAK ZWYKLE GENIALNY!!! TERAZ POZOSTANIE MI CZEKANIE NA KOLEJNY:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha o matko xd wgl cały rozdział był mega śmieszny i mniej więcej przez cały czas miałam taką minę : http://media.tumblr.com/tumblr_m4ws8aa8am1qhg2zj.gif
    lub taką : http://static4.fjcdn.com/thumbnails/comments/Shit+man+haven+t+laughed+so+hard+for+days+_32ef22d65598bd577e85633aaf33aa4e.gif
    ale najbardziej rozwaliło mnie "Pocałuj siebie w dupe" szczere aż do bólu xd
    i wrtedy wygladałam mniej więcej tak :
    1. http://media.tumblr.com/tumblr_mc586onRH11rsrz4n.gif
    2. http://25.media.tumblr.com/tumblr_lzjxj4ruGm1r6btzjo6_500.gif
    3. http://ebengregory.wpengine.netdna-cdn.com/wp-content/uploads/2012/07/shaq-laugh.gif
    4. http://img705.imageshack.us/img705/867/hahahal.gif
    w ogóle cieszę się ze jednak postanowiłaś nie kończyc tej historii :D
    w pewnej chwili myślałam, ze oni pojadą w nocy do reszty dziewczyn i je też nastraszą xd
    czeeekam na kolejny
    ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahah :D moment z udawaniem ducha----> moja mina- BEZCENNE :D
    baardzo komiczny rozdzial, usmiech na ryju mam nawet teraz !
    jestes genialna ! uwelbiam Cie ;)
    czekam na 85 !

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedny Lou xD
    Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. KOCHANIE, ROZPIESZCZASZ :** Jejuu, jestem z ciebie taka dumna :D Nawet nie wiesz, jak się recholiłam czytając xd Pisz, wstawiaj,w ogóle szybciutko, Paula chce czytać twoje wspaniałe opowiadanie :** <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Łuhuhu kąpiel, a potem seksik na zgodę i wszystko wybaczone :D Mi też się kończą ferie ;< Przydałoby się jeszcze takie dwa tygodnie ;x

    OdpowiedzUsuń
  7. No daajesz, dajesz szybciutko następny ! ;D Nie mogę się doczekać ! zajebisty rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. DAALEJ , KOCHAM .26 stycznia 2013 20:14

    DAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAALEEEEEEEEEEEEEEEEJ !

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahahhahha prosimy o nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dalej dalej ręko Gadżeta :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże... super.. czekam na kolejny.. Oj bedzie sie działooo.. nie moge sie poczekać.. Kocham tego Bloga, to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, nie mogę doczekać się twoich pomysłów. Wiem że napewno będzie ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę za szybko mu wybaczyła. Wyzywał ją od szmat a teraz tak się na niego rzuca i wg... Rozumiem, że go kocha, ale sory. Ona go przeprasza za to że wyjechała.?! On powinien ją błagać na kolanach o wybaczenie.! Strasznie podoba mi się ta historia i czytam od początku ale ten moment jest mało realistyczny. Harry musi dać znak, że nie zależy mu tylko na seksie.! Przepraszam za moją opinie. Ale czekam na następny i błagam pisz tak jakbyś chciała być traktowana w takiej sytuacji.
    Pozdrawiam.
    Charlotte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne doskonale Cię rozumiem Charlotte i dziękuję za Twoją w pełni uzasadnioną odpowiedź. Muszę Ci powiedzieć, że ciężko jest mi pisać w osobie Rossalie bo sama nigdy w takiej sytuacji nie byłam, stąd też może wyglądać to ciut zakolorowanie : )

      Usuń
  14. Ferie Ci sie kończą? To nie dobrze, mi sie zaczynaja dopiero za 2 tygodnie :( a co do rozdziału to awesome! Usmialam sie czytając go :D mam nadzieje, ze szybko dodasz next bo chyba umrę z ciekawości ;) LOVE YOU <3333333333333

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudne cudowne cudeńko najcudowniejsze w swej cuownej odsłonie <3

    OdpowiedzUsuń