Oczami Rossalie
Harry zostawił auto w garażu i niczym włamywacze zakradliśmy się po cichu do ogrodu, skąd było jedyne możliwe miejsce, gdzie można się niezauważanie wcisnąć.- Pamiętasz plan ? - szepnął Styles odsuwając delikatnie, przesuwane drzwi tarasowe.
- Tak, wchodzę jak gdyby nigdy nic do chłopaków którzy siedzą w salonie, ymm - podrapałam się po głowie - a następnie idę sobie do kuchni coś zjeść nie zwracając na nikogo uwagi. A ty w tym czasie wejdziesz jak normalni człowiek głównym wejściem . - odparłam zadowolona z siebie. Na znak pokiwaliśmy sobie głowami a chłopak popędził na przód domu. Kiedy usłyszałam trzask drzwi wejściowych a Harry pojawił się w salonie wiedziałam, że mogę zacząć działać. Przecisnęłam się po cichu starając się nie poruszać długich do podłogi zasłon. Odetchnęłam z ulgą bo byłam już jedną nogą w domu.
- Ej ta zasłona się rusza, czy mi się wydaje ? - Louie zauważył o cholera.
- Eeee wydaje ci się - spanikowany Styles pośpiesznie odpowiedział. - Wiesz, może jest wiatr - zamarkował to sztucznym uśmiechem .
- ... albo Horan bąk - wywrócił oczami Zayn i wszyscy się zaśmiali, czyli sprawa odratowana. Kątem oka widziałam sygnały Harrolda, uniesiony kciuk do góry, czas wkraczać. Jak gdyby nigdy nic wyłoniłam się z zasłony i przeszłam tropem widma do kuchni, szurając nogami. Moja zgarbiona sylwetka, przemoczone od deszczu włosy czyniły mnie siostrą bliźniaczką Samary Morgan.
- Kurwa mać ! Za dużo już wypiłem idę spać ! - Malik poderwał się do góry.
- Ja chyba też, o mój boże . Wydawało mi się, że to Rossalie. Ale faktycznie pięć piw.
- Musiało się wam coś przewidzieć ... - powiedział wzruszając ramionami Styles.
- Okej, ale i tak już idę spać, cześć wam ! - skwitował mulat i poszedł na górę, a zaraz zanim Liam. Został tylko Tomlinson i Niall. Okej kontynuacja planu. Wróciłam z kuchni i rozwaliłam się na sofie obok. Louis przerażony wpatrywał się w moją osobę.
- A co jeśli to duch Rossalie ?!- chwycił się za twarz i uciekł na górę. Stłumiłam w sobie śmiech i rozsiadłam się wygodnie na kolanach loczka.
- Rossalie ! Wróciłaś . - wyszczerzył się Nialler. - Gdzie ty się podziewałaś ? - udawał zdziwionego no fakt, on nie wie że Harremu powiedziałam.
- Niall wszystko wiem. - niespodziewanie odezwał się mój chłopak, który nie przestawał się szczerzyć.
- Wszystko ? - spojrzał na mnie blondyn, unosząc podejrzliwie brwi.
- Tak wszystko - odetchnęłam z ulgą. - Wszystko, wszyściuteńko . - uśmiechnęłam się, a moje poczucie winy malało, czułam się czysta.
- Niall nie jestem zły więc spoko. A no i tak, jesteśmy razem - rozpromienił się i objął mnie ramieniem
- Boże no w końcu ! - przybił Stylesowi żółwika i jeszcze chwilę pogadaliśmy.
- Czy wy też myślicie o tym co ja ? - pokiwał brwiami Horan
- yy trójkącik ? - wydusił przez śmiech Styles i napadła go głupawka.
- No chyba nie !- prychnęłam i zaśmiałam się.
- A tak na serio to chodźcie nastraszyć resztę. Malik i Louis wypili troszeczkę więc będzie zabawa.
- Ty , nawet dobrze gadasz ! - Harry złowieszczo potarł dłonie, o niee ! Boję się ich pomysłów.
- To tak, pójdziesz do Louisa i zaczniesz lamentować, no wiesz tak jak duchy. I zaczniesz go dusić !!!
- AAAAAAA ! Tak tak tak ! - nakręcił się Styles
- Was chyba pojebało, ale wchodzę w to. -sama nie dowierzałam w to co powiedziałam, ale no cóż. Będzie zabawnie. Chwila zabawy nawet poważnej Rose nie zaszkodzi. Przeczesałam palcami włosy i zakryłam sobie nimi twarz, ot co Samara powraca. Niall zaczął nagrywać od samego momentu wejścia do pokoju. Louis już leżał, jedynie księżyc był źródłem światła w pomieszczeniu. Harry oparł się o szafę a Niall podążał za mną.
- Oh ja nieszczęśliwa ... - jęknęłam pociągając nosem. Komizm sytuacji mnie przerażał. - Dotknęłam jego ramienia, kiedy moje chłodne dłonie znalazły punkt styczności z gorącą skórą Karotki przeszły go dreszcze. Zaczął mamrotać coś pod nosem.- Louisie wybrałam cię. Skontaktuj się z osobą zza światów - powiedziałam, starając jak najlepiej naśladować się 'straszny" głos. Chłopak przetarł oczy i przebudził się.
- Rossalie ? - wydukał przerażony. - Lou jej już nie ma. Rossalie odeszła do domu ojca, została po niej tylko dusza. - wyszeptałam, chłopak przeraził się i zakrył kołdrą. Słyszałam rechot Horana.
- Louisie porozmawiaj ze mną, będę cię nękać cały czas. Mam dla ciebie wiadomość. Moja dusza nie może spoczywać w spokoju, dopomóż mi .
- Odejdź ! - pisnął chłopak, siadłam okrakiem na niego i odchyliłam kawałek kołdry, czułam jak się trzęsie.
- Nie dam ci spokoju, będziesz błagał o śmierć - złowieszczo się zaśmiałam.
- DOBRA ! NIE ! CO MAM ZROBIĆ ?! - wydukał spanikowany.
- Pocałuj się w dupę ! - krzyknęłam już normalnym głosem, Horan i Styles wybuchnęli śmiechem, ja też się śmiałam. Spotkałam się ze zdezorientowaną miną Louisa.
- O co tu chodzi ! Ej ty nie jesteś duchem ! Osz ty wredna kobieto ! - obrócił się i zaczął mnie łaskotać, a do tego tych dwóch kołków się dołączyło no nie. Łaskotki to podobne do gwałtu z tym zamiast płakać się śmiejesz. Nie no spoko przemyślenia. Było słychać kroki a do pokoju wparował Zayn.
- Dlaczego gwałcicie Rossalie ? - wydukał zaspany, po czym nagle zastygł. - O KURWA ROSSALIE ! - wrzasnął i z wyszczerzem rzucił się na łóżko. No pięknie, jeszcze tylko Daddy i będzie komplet. No nie, czy ja jestem jasnowidzem ?
- Co wy do cholery robicie ? Co tu robi jakaś dziewczyna ? - spojrzał na nas, a my wszyscy jak na znak wybuchnęliśmy śmiechem.
- No hej Liamku ! - wyłoniłam się i pomachałam chłopakowi, jego mina była warta tego zbiorowego "gwałtu".
- AAAAAAAAA ! ROOOOOOS ! - podbiegł i uściskał mnie, w końcu wydostałam się im spod rąk.- Wróciłaś ! - Daddy objął mnie ramieniem. Ale stop.Zaraz zaraz. Są chłopaki a gdzie dziewczyny ?
- GDZIE SĄ DZIEWCZYNY ? - uniosłam głos
- Na działce u Charlotte gdzieś za Londynem . - odetchnęłam z ulgą, czyli jednak nie wyjechały. Działka ? Hmm jejku ciekawy pomysł mam nawet, ale pewnie się nie przyjmie.
- Rose coś się stało ? - zainteresował się Harry
- Nie, myślałam tylko . - wzruszyłam ramionami
- Ty myślisz ?! -udał zdziwionego Lou
- Tsa a kto przed chwilom bał się ducha ? - przedrzeźniłam jego ton głosu. Pozostali spojrzeli na mnie jak na wariatkę.
- TO BYŁAŚ TY ! - wrzasnął Zayn i wyszczerzył się
- No brawo geniuszu - poczochrałam go po włosach, zaraz strzepał moją rękę i poprawił czuprynę, oh god co za typ.
- Pomyślałam - spojrzałam z cwaniackim uśmiechem na Louisa - że moglibyśmy pojechać gdzieś za miasto, na jakiś wypad. Hm nad jezioro ? Co wy na to ? - uśmiechnęłam się, spoglądając na Harrolda
- Sądzę że to całkiem dobry pomysł . - odparł Hazza
- Jechałbym ! - zaśmiał się Horan
- No to załatwione, jutro dzwonię do Paula i jedziemy! - krzyknęliśmy zgodnie. Jeszcze chwilę pogadaliśmy na łóżku Louisa, jednak później poczułam zmęczenie.
- Harreh idziemy do siebie ? - dotknęłam dłoni chłopaka który zażarcie dyskutował w grupie.
- No pewnie.- splótł nasze palce- Chłopcy my idziemy ! - ogłosił po czym wstaliśmy.
- O nie, nie wyśpię się - jęknął Malik
- Dlaczego ? - zdziwiłam się
- Bo wróciłaś a zwarzając uwagę na napięcie seksualne Harrolda będzie się działo . - aha fajnie wiedzieć .
- Miłego ! - krzyknął Niall kiedy wychodziliśmy. Rzuciłam się na łóżko i zaciągnęłam się jego zapachem.
- Mmmm łóżeczko ! - rozpromieniłam się, materac ugiął się pod ciężarem chłopaka.
- Ale mi było pusto bez ciebie. - westchnął, kładąc się obok mnie, lustrowaliśmy nawzajem swoje tęczówki.- Musiałem spać z Louisem, mówiłem ci już że boję się ciemności ? - wygiął wargę i pozorował płacz. Cicho zaśmiałam się.
- Oj Harreh- poczochrałam go po włosach
- No już na co czekasz ... - rzucił hasłem, spojrzałam na niego pytająco. - Nie rozumiesz ? - brawo, +12 do spostrzegawczości panie Styles. Nim zdążyłam się odezwać, chłopak przylegał do mnie, a jego słodkie wargi muskały o moje. Było mi tak dobrze, lecz chcąc nie chcąc odepchnęłam go delikatnie.
- Idziemy się kąpać, raz dwa - zarządziła udając się w stronę naszej łazienki.
- Czy ty powiedziałaś idzieMY ? - podkreślił, zniewalająco uśmiechnął się, brakowało mi tego znaczącego uśmieszku.
- No chyba że nie chcesz- wzruszyłam ramionami , tak od niechcenia. W głębi siebie liczyłam na niego że się zgodzi, nim się obejrzałam "porwał mnie" na ręce i wbiegł do łazienki.
_____________
jesteeeeem xx. Dzisiaj albo jutro, czyt po godzinie 24 powinien pojawić się kolejny rozdział.
kurwa ferie mi się kończą -.-
W NASTĘPNYM FAJNA SCENA BĘDZIE + SZYKUJE SIĘ WYJAZD NAD JEZIORO !
Komentujcie. !
JAK ZWYKLE GENIALNY!!! TERAZ POZOSTANIE MI CZEKANIE NA KOLEJNY:-)
OdpowiedzUsuńhaha o matko xd wgl cały rozdział był mega śmieszny i mniej więcej przez cały czas miałam taką minę : http://media.tumblr.com/tumblr_m4ws8aa8am1qhg2zj.gif
OdpowiedzUsuńlub taką : http://static4.fjcdn.com/thumbnails/comments/Shit+man+haven+t+laughed+so+hard+for+days+_32ef22d65598bd577e85633aaf33aa4e.gif
ale najbardziej rozwaliło mnie "Pocałuj siebie w dupe" szczere aż do bólu xd
i wrtedy wygladałam mniej więcej tak :
1. http://media.tumblr.com/tumblr_mc586onRH11rsrz4n.gif
2. http://25.media.tumblr.com/tumblr_lzjxj4ruGm1r6btzjo6_500.gif
3. http://ebengregory.wpengine.netdna-cdn.com/wp-content/uploads/2012/07/shaq-laugh.gif
4. http://img705.imageshack.us/img705/867/hahahal.gif
w ogóle cieszę się ze jednak postanowiłaś nie kończyc tej historii :D
w pewnej chwili myślałam, ze oni pojadą w nocy do reszty dziewczyn i je też nastraszą xd
czeeekam na kolejny
♥♥♥♥♥♥
hahahah :D moment z udawaniem ducha----> moja mina- BEZCENNE :D
OdpowiedzUsuńbaardzo komiczny rozdzial, usmiech na ryju mam nawet teraz !
jestes genialna ! uwelbiam Cie ;)
czekam na 85 !
Biedny Lou xD
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;*
KOCHANIE, ROZPIESZCZASZ :** Jejuu, jestem z ciebie taka dumna :D Nawet nie wiesz, jak się recholiłam czytając xd Pisz, wstawiaj,w ogóle szybciutko, Paula chce czytać twoje wspaniałe opowiadanie :** <3
OdpowiedzUsuńŁuhuhu kąpiel, a potem seksik na zgodę i wszystko wybaczone :D Mi też się kończą ferie ;< Przydałoby się jeszcze takie dwa tygodnie ;x
OdpowiedzUsuńNo daajesz, dajesz szybciutko następny ! ;D Nie mogę się doczekać ! zajebisty rozdział ;p
OdpowiedzUsuńDAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAALEEEEEEEEEEEEEEEEJ !
OdpowiedzUsuńHahahahhahha prosimy o nexta :D
OdpowiedzUsuńDalej dalej ręko Gadżeta :D
OdpowiedzUsuńBoże... super.. czekam na kolejny.. Oj bedzie sie działooo.. nie moge sie poczekać.. Kocham tego Bloga, to opowiadanie
OdpowiedzUsuńSuper, nie mogę doczekać się twoich pomysłów. Wiem że napewno będzie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTrochę za szybko mu wybaczyła. Wyzywał ją od szmat a teraz tak się na niego rzuca i wg... Rozumiem, że go kocha, ale sory. Ona go przeprasza za to że wyjechała.?! On powinien ją błagać na kolanach o wybaczenie.! Strasznie podoba mi się ta historia i czytam od początku ale ten moment jest mało realistyczny. Harry musi dać znak, że nie zależy mu tylko na seksie.! Przepraszam za moją opinie. Ale czekam na następny i błagam pisz tak jakbyś chciała być traktowana w takiej sytuacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Charlotte.
Jasne doskonale Cię rozumiem Charlotte i dziękuję za Twoją w pełni uzasadnioną odpowiedź. Muszę Ci powiedzieć, że ciężko jest mi pisać w osobie Rossalie bo sama nigdy w takiej sytuacji nie byłam, stąd też może wyglądać to ciut zakolorowanie : )
UsuńFerie Ci sie kończą? To nie dobrze, mi sie zaczynaja dopiero za 2 tygodnie :( a co do rozdziału to awesome! Usmialam sie czytając go :D mam nadzieje, ze szybko dodasz next bo chyba umrę z ciekawości ;) LOVE YOU <3333333333333
OdpowiedzUsuńCudne cudowne cudeńko najcudowniejsze w swej cuownej odsłonie <3
OdpowiedzUsuń