29 grudnia 2012

Piędziesiąt jeden

Oczami Liama
Nastał nowy dzień, to dzisiaj wybieram się po Patrishię. Dzisiaj wychodzi ze szpitala a Louis obiecał jechać ze mną zebraliśmy się po cichu i "Tommowozem" udaliśmy się pod szpital. Poprosiłem go żeby kierował bo ja miałem w tym czasie ważną licytację, której nie mogłem przegrać, stąd też zabrałem ze sobą tableta. Co to będzie dowiecie się za niedługo. (-chłopcy-) Louis został w aucie, bo nie było wolnych miejsc parkingowych. Od razu udałem się pod salę, w której widziałem ją wczoraj. Siedziała na łóżku i dopinała torbę, gdy mnie zobaczyła rozpromieniała się.
- Cześć, jak się czujesz ?-kulturalnie zagadnąłem, pomagając uporać się z zamkiem
- Dobrz-ucięła- Słuchaj, zapomniałam wam wczoraj podziękować za to co zrobiliście. Gdyby nie wy...ehh jestem wam dozgonnie wdzięczna-podniosła wzrok i wstała. Wziąłem od niej torbę, którą wczoraj tu przyniosłem i pokierowaliśmy się do wyjścia. Pod krawężnikiem czekał już Louis. Wpuściłem dziewczynę do środka, załadowałem torbę do bagażnika i sam usadowiłem się na fotelu pasażera z przodu.
- A więc, nie mieliśmy się okazji jeszcze poznać- zaczął charakterystycznym wesołym tonem głosu- Jestem Louis, dla znajomych Lou, Louie, Boo Bear- ale to tylko dla Harrego- dodał śmiejąc się pod nosem. Swoim entuzjazmem zdążył już zarazić dziewczynę bo cała promieniała.
- Cześć Louis, jestem Patrishia- pomachała mu, a on obejrzał się w lusterku tak by dostrzec jej gest. Ja cały czas monitorowałem zmiany cen na licytacji, no nie odpuszczę tego. Dobrze chociaż, że Lou zapewnił dziewczynie rozmowy.
- TAAK ! Wygrałem!-aż podskoczyłem, uderzając głową o dach auta.- Aua-dodałem rozmasowując bolące miejsce, jednak hormonów szczęścia było więcej.
- Co takiego wygrałeś ?- zapytała
- A nie ważne-odrzekłem tajemniczo, kierując w jej stronę uśmiech by nie czuła się "zbyta".- Przekonacie się oboje w niedługim czasie-dodałem na swoje usprawiedliwienie.
- Dobra, dobra, nie bij tato- podniosła ręce w geście niewinności. Tomlinson zaczął się z tego śmiać.
- Piona mała, już cię lubię- obrócił się umiejętnie przybijając jej piątkę, czy mówiłem kiedyś że boję się jeździć z tym człowiekiem ? Kiedy Louis za kółko wsiada, Boże czekaj ja wysiadam ... Kiedy Tomlinson na drodze szpanuje Święty Krzysztof już się szykuje... Takie tam małe żarciki. Dzięki Bogu, jesteśmy już pod domem. Boo wziął walizki a ja zająłem się zestresowaną dziewczyną.
- Nie masz się czym denerwować, polubią cię- poklepałem ją po barku.- Chodź, chodź- pociągnąłem ją za sobą, kierując się ku drzwiom.
- ELOOO MARCHEWY !-wydarł się wiadomo kto.- Gościa mamy!- Ty, tam u góry proszę wysłuchaj mnie. Wiem rzadko razem rozmawiamy, no ale weź coś zrób żeby ci idioci jakoś się zachowali. Dzięki.- spojrzałem ku niebu. Niemalże w jednej chwili stado się zleciało. Wypchnąłem dziewczynę, bo schowała się za mną.
- Hej, jestem Patrishia- przyjaźnie uśmiechnęła się
- Cześć jestem Harry, a to moja dziewczyna Rossalie- wskazał.
- A ja jestem Zayn-pomachał
- A ten uroczy blondynek, to Horanek.-poczochrał mu włosy Lou- No to znaczy Niall- odchrząknął. Rose podeszła do Patt i ją wyściskała, kamień spadł mi z serca. Dziewczyny znalazły wspólny język i oddaliły się na górę poplotkować. Zaniosłem jej torby do pokoju gościnnego.
Oczami Rossalie
Patrishia jest bardzo zabawna, ale historia jaką w sobie skrywa jest przerażająca. Tak strasznie dużo przeszła mimo dziewiętnastu lat. Nie mogę pojąć i jednocześnie tego sobie wyobrazić.
- Nie przejmuj się Liam nie dopuści by stała ci się krzywda- pocieszyłam ją, objęłam ramieniem.
- Sęk w tym, że ja się wstydzę. On zaproponował mi, że spłaci to co należne, a ja nie chcę od niego pieniędzy.-westchnęła
- Pomyślimy kiedy indziej, a powiedz podoba ci się Li?-pokiwałam brwiami, zarumieniła się od razu i w odpowiedzi pokiwała głową. Przybiłyśmy sobie piątki. Dzisiaj niestety Charlotte nie mogła przyjść, a tak bardzo chciałam żebyśmy spędziły ten czas we trójkę, no sory ale Rossalie Hamilton rzadko kiedy przebywa z dziewczynami. Madlen mi wspominała że pojawiła się jakaś oferta i mam wziąć udział w sesji, ale to jeszcze jest czas. Póki co mam "wolne". Zostawiłam ją w pokoju, żeby się mogła urządzić a na korytarzu wpadłam na nikogo innego jak na Loczka.
- A gdzie to panienka tak pędzi, hm ? -wymruczał mi do ucha
- Z daleka od ciebie, a co ?-też postanowiłam grać
- Jesteś tego pewna?-ciepłe powietrze owiało moje ucho-Bo ja myślałem...-musnął mnie w jego płatek
- PORNO NA KORYTARZU !- tą uroczą chwilę nie kto inny jak Tomlinson.
- yghh chodź-pociągnął mnie za sobą do pokoju i przywarł do ściany, zaśmiałam się cwaniacko. - Myślałaś że tak łatwo odpuszczę?- dobijał się do mojej szyi jak wygłodniały Edward Cullen.-mruknęłam.- Co tak mruczysz ja nic nie robię ?-fala ciepłego dwutlenku węgla obiła się o moją twarz, sam się zaśmiał. Jestem taka bezradna, kiedy przy mnie jest nie panuję nad sobą a on sam ma świadomość jak na mnie działa. Przyciągnęłam go za kołnierzyk do siebie i wpiłam się w jego usta. Po­całun­ki po­win­ny być czymś niewyczer­pa­nym, przy­jem­nością samą w so­bie. Nie zaś eta­pem zmie­rzającym do wyczer­pa­nia z chwilą zas­po­koje­nia pożądania. Do­tykiem pragnę mu prze­kazać swoją miłość… błądząc opuszka­mi palców po krainie jego ciała, dos­ko­nałego, gdzie szep­ty jak płochy lot mo­tyli przep­la­tać się będą z na­miętnościami…uniesieniami i do tchu ut­ra­ty pocałunkami…-odsunął się lekko ode mnie dając nam chwilę wytchnienia. Przygryzłam dolną wargę nieśmiało spoglądając w jego przepełnione zielenią tęczówki, uśmiechnął się pewny siebie.
-Uwiel­biam kiedy uśmie­chasz się do mnie łobuzersko.
- A ja uwiel­biam kiedy nasze us­ta łączą się w de­likat­nym po­całun­ku. -oparł swoje czoło o moje
-Uwiel­biam kiedy szep­czesz, że mnie kochasz. 
- Kocham Cię-wyszeptał jak na zawołanie, zaśmialiśmy się lekko.Drzwi pokoju uchyliły się. Niall. Oddaliliśmy się od siebie.
- Rose, przeczytaj to dzisiaj o godzinie dwudziestej, dobrze ? Bo inaczej cała magia pryśnie-cholera nienawidzę go jak jest taki tajemniczy i zapatrzony w dal, wręczył mi kopertę i sam wyszedł z pokoju. Byłam ciekawa co skrywa ta koperta, ale złożyłam obietnicę.
Oczami Liama
Zabrałem się właśnie za przygotowywanie obiadu, kiedy Patt zaszczyciła mnie swoją obecnością na dole. Doskonała okazja na rozmowę. 
- Hej i jak, nerwy minęły?-spytałem lustrując stronnice książki kucharskiej.
- Taak, chyba tak. Rose jest wspaniała.-przysiadła sobie na blacie obok mnie.
- Hm no tak , masz rację. Emm nie wiesz może jaka śmietana do zupy jest lepsza, dwudziestka czy trzydziestka? Bo idioci napisali, wlej 20 ml śmietany, a nie łaska powiedzieć już jakiej-zbulwersowałem się, zeskoczyła z blatu i podała mi odpowiednią. Skończyło się tak że obiad przygotowaliśmy wspólnie we wspaniałej atmosferze.
Oczami Rossalie
Za piętnaście dwudziesta, hmm chyba Niall się nie obrazi jak otworzę wcześniej.
Kocham Cię…
Dla­tego chcę abyś była wol­na… Abyś nie była „więźniem” nicze­go i ni­kogo…Jeśli będziesz mówić „kocham Cię”, mówiła to w pełni świado­mie i bez żad­ne­go na­cis­ku…
Kocham Cię…
Dla­tego ze wszys­tkich sił pragnę dla Ciebie dob­ra… Bar­dziej niż dla siebie! Jes­tem gotów uczy­nić wszys­tko, abyś była szczęśli­wa – abyś była szczęśli­wa tak, jak Ty te­go prag­niesz, a nie jak ja to dla Ciebie wy­myśliłem…
Kocham Cię…
Dla­tego chciałbym ofiaro­wać Ci mo­je ciało… i nie za­bierać Two­jego, ale przyjąć je z ra­dością gdy­byś chciała mi je od­dać…
Kocham Cię…
Dla­tego chciałbym sta­wać się dla Ciebie co­raz lep­szym, aby to mo­je „ja”, które chcę Ci ofiaro­wać sta­wało się co­raz bar­dziej cen­ne i szlachet­ne…
Kocham Cię…
Dla­tego chcę da­wać Ci siebie na­wet, jeśli te­raz wzbra­niasz się przed tym… Chcę Ci da­wać siebie nie wy­magając te­go sa­mego od Ciebie…
Kocham Cię…
Dla­tego chciałbym trzy­mać Cię za rękę moją dłonią, która by łagod­nie Cię pieściła i szu­kała Two­jej dłoni… Chciałbym żebyś po­dała mi zno­wu swo­ja dłoń… Abyśmy zno­wu wędro­wali ra­zem wspierając się nawza­jem…
Kocham Cię…
Dla­tego wierzę Ci i ufam…
Kocham Cię…
Dla­tego chciałbym być z Tobą zaw­sze…
Kocham Cię…
Dla­tego gotów jes­tem wy­baczyć Ci wszys­tko…Na­wet to, że ko­muś in­ne­mu chcesz da­wać to, co chciałbym ja.
Kocham Cię…
Dla­tego przyj­muję to cier­pienie, które od­czu­wam, dla­tego cza­sami chciałbym już nie żyć, bo całe mo­je życie od­dałem To­bie…
Od­dałem mo­je życie To­bie…
Ta­ka była mo­ja de­cyz­ja, ta­ki był mój wybór… prze­cież wiesz o tym…
Wyb­rałem Ciebie i ty­le dla mnie znaczysz, że pos­ta­nowiłem Ci od­dać wszys­tko, co mo­je: mo­je ser­ce, mój umysł, mo­je ciało i mo­je życie…
Wszys­tko i na zaw­sze!
Za­ryzy­kowałem mo­je życie dla Ciebie…
Przepraszam za wszystko, Niall.
- Cholera jasna ! Harry !- wydukałam przez łzy osuwając się po ścianie ...

~~~~~~~~~~~~
I jak, ciekawi co dalej ? *o*
Dzisiaj nudy =.= Oglądnęłam II część Przed Świtem ze Zmierzchu i jest zajebiście. Zabieram się za kolejny film, see ya <3

18 komentarzy:

  1. Mam nadzieję że Niall nie zrobił nic głupiego a jeśli tak to że z tego wyjdzie :) Rozdział świetny oczywiście, pisz dalej tak świetnie

    OdpowiedzUsuń
  2. muahahahahahaha komentuje jako pierwsza xd
    genialny rozdział. możesz sobie pomyśleć że to tylko puste słowa ale nie, są one jak najbardziej szczere.
    na początku zaczęło się ok ale później ten list Nialla. mojego kochanego Niallerka. płakałam gdy przeczytałam jego list do końca. naprawdę chyba każda dziewczyna chciałaby się poczuć tak wyjatkowa i kochana. :)))
    boję się o blondynka.
    czekam na następny xd
    po prostu wiedziałam że dodasz nowy rozdział w nocy xd

    OdpowiedzUsuń
  3. kurde jednak ktoś mnie wyprzedził :((( mogłam się nie rozpisywac :(((
    no trudno następnym razem mi się uda :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. awwww! kocham Cię! ♥ ten rozdział jest niesamowity... a szczególnie ten list :)
    czekam na następne! :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. o moj boże. Rozdział mega !! Ale boje sie o Niallerka mojego kochanego :3 nie zrob mu krzywdy bo przestanę czytać. No prosze posuwam sie do szantażu. Pięknie.. :D da sie wyczuc sarkazm, nie.? ;p hmm. Rozdział jest boski jak uśmiech Harry'ego. Zajebisty jak blond włoski Nialla. Świetny jak tatuaze Zayna. Genialny jak to poczucie humoru BooBeara. Wzięło mi sie na porównania :p tylko co do Liama.? Nieważne... Pamiętaj choćby nie wiem co to nie usuwaj bloga o nie zawieszaj. Takie info na przyszłość. :)) czekam na nn i doczekać sie nie mogę.. Twoje rozdziały sa jak poezja Horana. : bezcenne.. Uwielbiam :***

    OdpowiedzUsuń
  6. O jaaaa :D Komentuję chyba drugi raz dopiero, ale to z czystego lenistwa :) Wiedz jednak, że czytam każdy rozdział, i jestem dumna z tego jak piszesz! :D Uhuhuhu, jestem ciekawa jak to się wszystko skończy, mam nadzieję, że Niallowi nic się nie stanie, ale mogłabyś zrobić tak, że RossZa znajdzie go tak jakby w trakcie tego wszystkiego i go uratują :D ALE JA I TAK JESTEM TEAM NIALL, I CHCĘ ROSS Z NIALLEM! :* Pisz szybko! :)
    Wierna czytalniczka - Paula :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowity rozdział xDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Super. ! Jak zawsze !;D Rose niech będzie z Harrym on ją tak kocha ! <3 Idealna para ! ;) Nie mogę się doczekać następnego, nie przestane czytać ! ;)
    Ale gdyby Niall już nie jarał się tak milością do Rose było by genialnie. To Twoje opowiadanie więc pisze jak chcesz! ; ** KOCHAM TO OPOWIADANIE ! :P

    OdpowiedzUsuń
  9. dawaj nastepny rozdział, bo nie wytrzymam z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego ty mi to robisz ? Niall ma być cały i zdrowy zrozumiano ? A co do całości to mega :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże...Oby Niall był cały i zdrowy... on nie może.... prosze..czekam na kolejny.. rośnie adrenalina

    OdpowiedzUsuń
  12. Powaliło Nialla. Normalnie Horan oszalał, oczadział, porąbało i w ogóle. Dobrze, że wzięła ten list szybciej. Daje to dużą szansę na to, że nie uda mu się to, co zamierzał i będzie wszystko cacy stuk stuk. Współczuję mu nieodwzajemnionej miłości, to nigdy nie jest dobre. Zawsze kto cierpi. Niestety cierpi.

    http://i-can-see-it-in-your-smile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. O bosz...genialny jak zwykle . Oby Horanek był cały i zdrowy ... dalej i to szybko ...;**

    OdpowiedzUsuń
  14. No pięknie ;)Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  15. daj mi następny . ! *-* *błaga na kolanach* :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Szybko następna!! TYLKO PROSZE ŻEBY NIALL ŻYŁ!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. wcześniej pisałaś jak opętana, a jak przerywasz w takim momencie to długo nie dodajesz nowego rozdziału :[[[ ja tu umieram z ciekawości i wbijam na Twojego bloga kilka razy dziennie aby sprawdzić czy nic nie dodałaś :[[[
    To czekanie i niepewność co do losów Niallerka mnie dobija :[
    PISZ! <33333333333333333333333
    i będę ci codziennie dodawać nowy komentarz przypominajcy, że masz się barć do pisania xd
    http://still-remember-me-1d.blogspot.com/
    http://best-holiday-ever-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy następny ? Wchodze na Twojego bloga kilka razy dziennie bo nie mogę się doczekać dalszego ciągu ; <

    OdpowiedzUsuń