23 grudnia 2012

Czterdzieści pięć

 CAPPY KOCHANIE MAM COŚ DLA CIEBIE !!!


- Nie przestawaj Harry-wysapałam łapiąc oddech
- Nie zamierzam- wymamrotał w przerwie pomiędzy pocałunkami, przyciągnęłam chłopaka bliżej siebie. Jak jego ciało przylega do mnie dopiero czuję się kompletna.
- Może przejdziemy na górę co ?-odessał się od mojej szyi, na nic nie było mnie stać jak na skinięcie głową. To co ten chłopak robi z moim ciałem przechodzi ludzkie pojęcie. 

Wskoczyłam na niego oplatając nogami. Podążaliśmy do naszej sypialni nieustannie całując. Loczek delikatnie położył mnie na łóżku z seksowną agresją wpełzując na mnie. Rozwarłam delikatnie usta aby pogłębić pocałunek, prawą rękę położyłam na pośladku chłopaka delikatnie ściskając, zaśmiał się. Moje ciało wrzało a to tylko gra wstępna a w dodatku ubraniach. Harrold przyklęknął sobie na łóżku zdejmując swoją koszulkę, jeszcze ledwo nie zdążył się jej pozbyć a moje wygłodniałe dłonie powędrowały na umięśniony tors chłopaka. Spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem.
- Rose od kiedy ty taka chętna?- zaśmiał się przybliżając do mnie
- Ty mnie tego nauczyłeś-oblizałam seksownie usta bawiąc się swoją koszulką. Nagle podniosłam się i stanęłam naprzeciw Stylesa. Pchnęłam go na materac, opadł bezwładnie blisko przedniej ramy łóżka (nogi postawione miał na ziemi, a tułów leżał). Zaczęłam kokietować go swoją bluzką, nieustannie ją podwijając, w końcu ją zdjęłam i odrzuciłam od siebie. Wgięło go w łóżko, zagwizdał. Nie zareagowałam tylko kontynuowałam swoją gierkę. Kolejna część mojej garderoby leżała już na ziemi, stałam przed nim tylko w skąpej bieliźnie. Widać było po nim, że zaczyna walczyć ze sobą. Potrząsnęłam lekko biustem.
- I jak kochanie, radzisz sobie ?- zapytałam ironicznie
- Powiedzmy. Poczekaj, znowu nie zamknąłem drzwi. -wyminął mnie i zbiegł na dół. Ja w tym czasie zdążyłam zrzucić z siebie koronkowy staniczek, zakryłam piersi dłońmi. , wrócił Harry. Jak mnie ujrzał przetarł oczy, na co ja zaśmiałam się.
- Chodź chodź Harry-przygryzłam dolną wargę
- Dziewczyno ty mnie chyba chcesz zabić- wymruczał mi do ucha kładąc dłonie na mojej talii a brodę na ramieniu.-Jesteś idealna-wyszeptał,-Wiesz jak pobudzić moją wyobraźnię, i nie tylko-zaśmiał się wskazując na krocze. Stanął tuż za mną chwytając w ręce moje piersi, zaczął mnie obcałowywać po szyi. Odchyliłam głowę do tyłu głębiej oddychając.Odwróciłam się w jego stronę ściśle przylegając do nagiego torsu. Jego obecność, świadomość że nasze ciała zaraz będą stanowić jedność roznieca płomień wewnątrz mnie. Chłopak zrzucił z siebie spodnie powracając do wcześniejszej czynności, pieścił moje piersi i całował po szyi. Prawą rękę wsunęłam do jego bokserek, a stamtąd droga do jego przyrodzenia jest prosta, nie trudno go nie znaleźć. Dotknęłam jego członka a chłopak syknął.
- Kurwa nie wytrzymam, Rose...-wykrzywił się , nie przestawałam go dotykać, jeśli sprawia mu to tylko przyjemność. -Dość, chodźmy już, proszę-błagał.-Zaraz nie wytrzymam, proszę- błagający Styles, no no no to jest coś. Ściągnęłam mu bokserki i uklęknęłam przed nim, cwaniacki uśmieszek nie schodził mu z twarzy.
- Na kolana i do rana mała-zaśmialiśmy się oboje
- Chyba za dużo linków na facebooku, Harry- i zabrałam się do rzeczy.
Następnie on przejął inicjatywę, przenieśliśmy się na łóżko, gdzie pochylił się nade mną i obcałowywał mój brzuch kilka razy dotykając mojej kobiecości rozgrzanymi wargami.Rozchylił moje uda przygotowując się do wejścia, nawiązał ze mną kontakt wzrokowy i delikatnie wszedł. Jęknęłam i przymrużyłam oczy. Wykonywał regularne ruchy, mój oddech się pogłębił a spełnienie było na wyciągnięcie ręki. Harry zastygł w miejscu na chwilę.
- Kocham to z tobą robić, kocham ciebie a świadomość że tym ci daje przyjemność to dla mnie mobilizacja-oznajmił
- Wiesz jakie to dla mnie ważne? Zawsze działam pod presją, ale w pełni ci ufam i oddaję cała, rób ze mną co chcesz, ja i moje ciało należymy do ciebie.-uśmiechnęłam się
- Tylko się nie denerwuj, Rose kieruj się emocjami i tym co czujesz. Zero nerwów, cokolwiek zrobisz powalisz mnie na kolana-zaśmiał się słodko i powrócił do wcześniejszej czynności.. Czułam go, był we mnie.
- Harry już nie mogę-poinformowałam go o swoim stanie.
- Wytrzymaj jeszcze dla mnie proszę, kotek poczekaj na mnie.-przygryzłam wargę, chłopak oddał jeszcze kilka mocniejszych pchnięć i oboje szczytowaliśmy. Opadł bezwładnie na łóżko, głowę odwracając w moją stronę. Spocone ciała okryłam kocem, teraz tak leżeliśmy i razem lustrując swoje tęczówki. Czule głaskał mnie po policzku.
- Dziękuję-wypowiedziałam kiedy mój oddech powrócił już do normalności
- A ja tobie- chwycił moją dłoń i pocałował ją.-Rose obiecaj, że kiedyś będziesz nosiła moje nazwisko-wpatrywał się we mnie z zamiłowaniem.- Wiem, jestem idiotą mamy osiemnaście lat, ale chcę byś była ze mną, chcę budzić się przy tobie i zasypiać, jestem również pewny, że dasz mi małą Darcy.
- Tak Harry, tak. - w oczach stanęły mi łzy, po tak pięknych słowach mojego chłopaka.
- Nie płacz mała, nie masz powodów, bynajmniej tak mi się wydaje. Proszę cię tylko, nigdy nie miej przede mną tajemnic, dobrze ? Nie chcę byś bała się ze mną rozmawiać. Dobrze ?-mówił prosto w moje oczy. W jego zielonych tęczówkach tańczyły iskierki.
- Wiesz o wszystkim co się wokół mnie dzieje, proszę cię tylko, nigdy nie bądź zazdrosny o Nialla. Dobrze ?
- Rozumiem to, to twój bliski przyjaciel, jak u mnie Lou. Wiesz, ten Larry Stylinson- poprawił grzywkę.
- Nie wiem czy Niall ci mówił, ale on darzy mnie uczuciem silniejszym niż więzi  przyjaźni-spuściłam wzrok
- Heej Rose- podniósł mi podbródek-spójrz na mnie. Ufam ci-zaśmiał się ciepło.
- Chcę mu po prostu jakoś wynagrodzić, bardzo mi go szkoda, bo to świetny chłopak. On za cholerę nie chce pójść dalej-westchnęłam.- Ale mój chłopak jest jeszcze bardziej wspaniały.-uśmiechnęłam sie, przygarnął mnie do siebie i tak wspólnie leżeliśmy sobie w ciszy póki nie trzasnęły drzwi wejściowe. Harry zerwał się i naciągnął bokserki na siebie a ja zaszyłam się pod kołdrę, Styles po chwili dołączył do mnie. Do pokoju wleciało stado a konkretniej czwórka rozwrzeszczanych chłopaków.
- Ej no a myślałem że ich nakryjemy ! Mówiłem bądźcie ciszej- mówił zrezygnowany Tommo
- Coś wam się nie udało-zaśmiał się Harry tuląc mnie do siebie.
- A było co nakryć ?- pokiwał brwiami Zayn
- NIE-odparliśmy równocześnie
- Na pewno ?-wyszczerzył się podejrzliwie Tommo.- Chyba nie chcecie abym pociągnął wam kołderkę ?-uśmiechnął się cwaniacko kiwając brwiami
-Spadaj!-syknął Harry
- No i wszystko jasne-zaśmiali się po słowach Liama
- Dobra, dajcie im spokój, chodźcie stąd- Niall ich objął i wyprowadził- Jak wyszli zaczęliśmy się oboje śmiać. Ja poszłam się wykąpać, bo na spanie jeszcze czas. Założyłam jakieś ciuszki po domu i cała rozpromieniona zeszłam na dół.
- Jej Harry się postarał, bo nigdy jeszcze nie szczerzyłaś się sama do siebie-skwitował Louis, na co wystawiłam mu język ...

11 komentarzy:

  1. Harry się postarał ;D hahahah ;d
    świetny rodział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział !!! hehehehehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha . Wielbie Twe opoowiadania . xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Hhahaha, wspaniałe. I słodkie, jak Harry powiedział Rose, że chce, aby ona była matką jego Darcy.... Kocham to ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Tomlinson, Tomlinson.. nie mam do ciebie siły! Zboczuch większy niż Styles, co się dzieje z tym światem? Co do rozdziału, NO W KOŃCU. To się dopiero nazywa, Rose-Harry! Zdecydowanie na to czekałam. Te słowa, które powiedział Harry i to z jakąś czułością to zrobił, mówi samo za siebie. Kocha ją. I to tak strasznie, że nie potrafię tego ogarnąć własnym rozumem. Są razem wspaniali. ♥

    http://i-can-see-it-in-your-smile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe. :D Super ! A możesz powiedzieć kiedy bedziemy mogli spodziewać się następnego ? <3

    OdpowiedzUsuń
  7. mmm.. Na to czekałam. Na cos tak wspaniałego. Rozdział cudny czekam na nn !! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Matko jaki Lou <3333333 hahaha "Mówiłem zebyscie byli ciszej to ich nakryjemy" Po prostu kocham tego bloga :D czekam na kolejny :*********

    A tak w ogóle to wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bozego Narodzenia. Spełnienia marzeń i mnóstwo miłosci :****

    OdpowiedzUsuń
  9. ahahaha boski rozdział !!
    twoje opowiadanie jest cudowne !
    czekam na następny i zapraszam także do mnie:http://naszeopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty :D Normalnie nie mogę doczekać się następnego roździału! Kocham takie właśnie opowiadania! Życzę wesołych świąt! I cały czas się z tego chichram ^^

    OdpowiedzUsuń