Oczami Rossalie
Powoli kierowaliśmy się w stronę domków. Słońce chowało się już za widnokręgiem, majestatycznie rozświetlając taflę przejrzystego jeziora. Miłosna pieszczota jest jak łabędzi śpiew dochodzący z labiryntów co młodszych świerków o zachodzie słońca.Wywoła większy dreszcz im dziksza
i bardziej nieodgadniona będzie jej natura.
Nie da się być obojętnym na piękno tego świata, na miłość, na muzykę.
Człowiek mając kontakt z przyrodą, miłością czy też muzyką staję się
piękniejszy, jest w stanie przeżywać wspaniałe chwile, cudowne
uniesienia. Karmiąc swoją duszę tym pięknem staje się człowiekiem
w pełnym wymiarze tego słowa. Człowiek jest moim zdaniem stworzony
do tego- powołany przez stwórcę do podziwiania, do przeżywania,
do słuchania, do kochania.
- Harry ? - wyrwałam się z przemyśleń, splotłam dobitniej nasze palce.
- Słucham cię ?- zaśmiał się cicho .
- A gdyby się okazało że jestem teraz w ciąży to jak byś zareagował ? - spojrzałam w jego tęczówki
- Do czego zmierzasz ? - uśmiechnął się zniewalająco. - A już coś zmajstrowałem ? - zaśmiał się uroczo, zrobił małą pauzę i kontynuował. - Nic bym nie zrobił. Cieszyłbym się jak szalony, starałbym się zapewnić ci najlepszą opiekę i dbałbym o dobrą przyszłość lokowanego potworka - nagle pogładził mnie po brzuchu. Czyżby on inaczej zinterpretował moje intencje ? - Maluch miałby najśliczniejsze ubranka, przemeblowalibyśmy jeden z pokoi gościnnych i wstawilibyśmy takie śliczne mebelki.- jęknął z zachwytu, emanował entuzjazmem. Stworek żył by sobie pod opieką czterech szalonych wujków i dwóch cioci. - spoglądał w dal z rozmarzonym wyrazem twarzy.- Mądre oczy odziedziczył by po tobie a włoski po tatusiu- uśmiechnął się pod nosem. - Niezależnie od płci, to i tak będzie to mój mały szkrab.- Nie dał mi dojść do słowa.- Ja będę zarabiać na wasze utrzymanie, wieczory będziemy spędzać przy ciepłym kominku pod kocykiem, objęci z bączkiem na kolanach. Będziemy czytać mu bajeczki i zapewnimy jak najlepszy byt. Co ty na to ? - w końcu zakończył, zniewalająco uśmiechnął się.
- To było piękne - nie umiałam wykrztusić z siebie żadnego słowa, wtuliłam się w ciało chłopaka i przystanęliśmy. Objęłam go tam mocno jak tylko mogłam i popłakałam się ze szczęścia. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej, jako że był wyższy sprawiło mu to trochę problemów, schylił się i położył podbródek na moim ramieniu, jednocześnie tuląc do siebie nasze policzki.
- Nie płacz Rosie - szepnął mi do ucha po czym pogładził mnie po plecach
- Ale jak ja mam nie płakać ? - pociągnęła nosem. - Ty zaprzeczasz wszelkim standardom faceta Harry ! - podniosłam lekko głos. - To co przed chwilą powiedziałeś to chyba najpiękniejsze co mogło mi się przydarzyć. - wplątałam dłoń w jego loczki. - Jesteś cholernie przystojny, dla twej uroczej buźki mogłabym zrobić wszystko, ale wnętrze masz jeszcze bardziej wartościowe. - mówiłam nieustannie wpatrując się w jego błyszczące tęczówki. - Zawsze będziesz moim małym zboczonym Harroldem - uśmiechnęłam się przez łzy.- Ujęłam delikatnie jego podbródek w dłoń i najdelikatniej jak potrafiłam musnęłam jego wargi. Musiałam stanąć na palcach, by móc mu dorównać. - jednym sprawnym ruchem przerzucił mnie sobie przez ramię i ucieszony ruszył. Piszczałam, próbowałam mu się wyrwać i nic.
- Harroldzie Edwardzie Styles bo będzie foch - próbowałam zabrzmieć groźnie.- Ej no bo odwołam moje słowa na twój temat i zmienię zdanie.- prychnął
- Nawet gdybyś chciała je zmienić to i tak tego nie zrobisz - wyszczerzył się cwaniacko.
- Bo ? - wybuchnęłam śmiechem.
- Bo mnie kochasz, proste- wzruszył ramionami. Uwielbiam jak on jest taki pewny siebie, cholernie mnie wtedy podnieca. Kobiety kochają facetów pewnych siebie, trochę bezczelnych, trochę szalonych, dusze towarzystwa. Po chwili byliśmy już pod domkiem. Grunt to zdrowe odżywianie, mrożone hot dogi to jest pełnowartościowy posiłek. Po chwili wparowała cała reszta, chyba węch ich tu sprowadził.
- Rosie ! , Rosie ! - krzyczały dziewczyny.- Tak cię przepraszamy ! Wybacz.. - nawijały jak szalone.
- Nic się nie stało. Nie ważne - uścisnęłyśmy się.
- Robimy dzisiaj ognisko na plaży. Stylesowie piszecie się ? - zagadnął Zayn, hm w sumie to dobry pomysł.
- Ja nie mam nic przeciwko, a ty Rosie ? - spojrzał na mnie pytająco, zgodziłam się.
- No to robimy ognisko ! - klasnęła w dłonie Pattie. Rozeszliśmy się na chwilę do domków, by każdy mógł się przygotować. Z racji tego że było ciepło nie musiałam się przebierać. Zostałam w stroju kąpielowym bo nie wiadomo co im może do głowy strzelić.
- Jesteś gotowa ? - dobiegł głos Harrego z parteru. Zabrałam torbę plażową i zeszłam do niego na dół. Po drodze spotkaliśmy jeszcze Louisa i Nialla, którzy również wychodzili. Na miejscu byli już wszyscy. Panował wspaniały klimat. Ognisko było już wzniecone a drewniane pieńki poukładane były w kręgu. Rozsiedliśmy się wygodnie i przy dźwiękach gitary Niallera wspólnie śpiewając spędziliśmy wieczór. Upiekliśmy kiełbaski i kilka pianek. Zayn i Charlotte okazali się myśleniem, z torby zapodali nam po piwie. Było bardzo wesoło.
- Zagrajmy w butelkę ! - wyskoczył z inicjatywą Harry. Pomysł przyjął się i po chwili zaczęliśmy kręcić.
Wypadło na Louisa.
- Pytanie czy wyzwanie ? - wyszczerzył się lokers.
- Boję się ciebie, ale niech będzie wyzwanie. - odważny, ja bym się bała Stylesowych pomysłów.
- Hmmm . Przeskocz nad ogniskiem - z miną like a boss Harry wyszczerzył się, Lou wzruszył ramionami, wstał wziął rozbieg i poszybował nad płomieniem .
- Ej nooo... myślałem że sobie sparzysz ten babski tyłek.- jęknął Niall po czym wszyscy się zaśmiali. Wypadło na Pattie.
- Moja mała marcheweczko, pytanko czy zadanko ? - zaśmiał się złowieszczo.
- PYTANIE ! - wrzasnęła pośpiesznie, bojąc się jego inwencji.
- No to opowiedz nam co się działo w domku, wtedy jak Liam cię porwał - potarł złowieszczo dłonie. Dziewczyna zarumieniła się, w sumie to sama bym się zawstydziła.
- Co się działo ?-zaśmiała się pod nosem.- Magia się działa - wyszczerzyła się i wypadło na loczka.
- Wyzwanie - uprzedził pytanie. Okazało się, że ma wbiec do jeziora po czym opanierować się w piasku a ten głupek to zrobił .... No nie, teraz odkurzaczem będę musiała pozbywać się ziarenek z jego kłaków. Co za dureń, ale za to jak słodko wygląda. Kolej Zayna, który wybrał wyzwanie. Okazało się, że ma pójść do przypadkowego domku i poprosić o paczkę prezerwatyw tłumacząc się, że jest bardzo napalony. Biedny Malik wykonał to, jak się okazało wrócił ze zdobyczą i rzucił nimi wprost na twarz Stylesa, który tarzał się ze śmiechu. Towarzystwo zaczęło nabierać procentów, zabawa się rozkręcała. Po iluś tam kolejkach Lou wytypował mnie. Wybrałam wyzwanie chociaż sama się sobie dziwię.
- Rossalie dla ciebie coś specjalnego - zaczęłam przeklinać w myślach - Zdejmij górę od stroju i wbiegnij do wody !- moja reakcja ? hahahahahahahha SERIO ? Raz się żyje. Odwróciłam się w stronę wody i sprawnym ruchem pociągnęłam za sznureczki od kostiumu. Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i wbiegłam do przyjemnie ciepłej wody piszcząc. Towarzystwo śmiało się w najlepsze. Muszę przyznać że fajnie tak sobie popływać jak wszystko żyje swoim życiem. Po chwili wyczłapałam na brzeg.
- Harry przynieś mi stanik ! - krzyknęłam zakrywając się jak tylko mogłam. Oczy wszystkich chłopaków zwrócone były na mnie. Haloo ? No tak, stoję tu półnaga, zakrywając się jedynie dłońmi, a w dodatku ociekam wodą i bądź tu rozsądnym mężczyzną. Dobrze, że miałam długie włosy to nimi sobie pomogłam, na szczęście dziewczyny zlitowały się nade mną i pomogły mi uporać się z zapięciem.
- Zadowolony ? - pokiwałam cwaniacko brwiami w stronę Marchewkowego.
- Tttttaaak.- wydukał i potrzepał nagle głową, haha miło. Wolę nie znać ich myśli. Wypadło na Harrego i wybrał pytanie.
- Harry gdybym się nie pojawiła to z kim najprawdopodobniej byś był ? - cholernie byłam tego ciekawa.
- No jak to z kim ? - retorycznie zapytał- Oczywiście że z Louisem. Larry is real ! - wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem. Zadowolony z siebie Loczek wytypował Niallera.
- Blondasku ty mój - Harry wyszczerzył się cwanie. - Pytanie czy zadanie ?
- A jak myślisz ? - oblizał usta Horanek nawiązując seksowne spojrzenie ze Stylesem. Hola hola hola. Blondasku on jest mój . - Dawaj zadanie, jestem hardkorem....- cóż za odwaga .
- Pocałuj Zayna w dupę - wybuchnął śmiechem. A Horan jak gdyby nigdy nic wzruszył ramionami i podszedł do mulata.
- No Maliczku, wypinaj się- zachybotał się lekko i cmoknął Malikowe szorty. hahha okej. Oł noł wypadło na mnie. Ale znowu dziwny napływ odwagi i Rose wybiera zadanie.
- Pokaż jak w nocy zajmujesz się Stylesem - obaj przybili sobie piątki, no nie pewnie się umówili. Ale w sumie jesteśmy pijani a jutro nikt tego nie będzie pamiętał. Wstałam i seksownym krokiem podeszłam do mojego chłopaka, oczy wszystkich zgromadzonych podążały za mną. Usiadłam okrakiem na niego i ze zmysłową agresją pchnęłam go na piasek. Stylesowe oczka świeciły niczym księżyc. Nachyliłam subtelnie obcałowując tors chłopaka umiejętnie poruszając biodrami.
- Wow, wow, wow. Dobra koniec ! - przerwał nam Liam. - Zaliczone !- wstałam i podałam Stylesowi rękę żeby wstał.
- Oj Styles zazdroszczę ! - wybełkotał Louis, zaśmialiśmy się a ja poczułam jak się rumienię. - Musicie mieć tam ciekawie - dalej drążył. Z kolejki na kolejkę przełamywaliśmy się dalej, obiecaliśmy sobie czynności bez zobowiązań. Wypadło na Charlotte, która otrzymała wyzwanie od Pattie.
- Zawsze kręciły mnie całujące się laseczki - klasnęła w dłonie Patt- No, no Rose i Charr do roboty - ponagliła nas. Chłopcy zaczęli rytmicznie skandować nasze imiona i stało się. I kissed a girl!
- To było zajebiście podniecające, prawda Styles ? - zapytał z Zayn, któremu opadła szczęka. Przybili sobie wzajemnie piątki a ja nie mogłam przestać się śmiać. Charr wykręciła Nialla, który zachciał być pytany.
- No blondasku, dogadzałeś sobie kiedyś ? - ha ciekawa jestem tego .
- NIE ! - momentalnie się zaczerwienił .
- Taaa ! Już to widzę - Lou uniósł podejrzliwie brew, Niall pękł.
- No dobra dobra, to było raz ... - zakrył twarz w dłoniach.- Ale gwarantuje wam że życie singla nie jest łatwe.- dodał na usprawiedliwienie. Daliśmy mu spokój bo się zestresował chłopak. Komary zaczęły potwornie atakować, nie dało się już dłużej wysiedzieć a połowa mafii już usypiała. Ja z Harrym zajęliśmy się dogaszaniem ogniska, kiedy on przygnieździł mnie swoim ciałem namiętnie wpijając się w usta ...
***
Ciąg dalszy nastąpi.
Proszę o duuuużo komentarzy ciołeczki !
Nie wiem kiedy ogarnę kolejny rozdział, bo chyba każdy uczeń wie co jest jutro . ;c
Proszę o duuuużo komentarzy ciołeczki !
Nie wiem kiedy ogarnę kolejny rozdział, bo chyba każdy uczeń wie co jest jutro . ;c
Cudo, cudo, i jeszcze raz cudo! Kocham<3
OdpowiedzUsuńEj Czekaj downie,
OdpowiedzUsuńma być z Niallerem !
Prasoczek <3
Bbbbossski rozdział !!! Dodaj jak najszybciej następny xd
OdpowiedzUsuńŁał świetne ;)
OdpowiedzUsuńNeeeeeeeext!!!!!?~Karo
OdpowiedzUsuńboski !!!!!!!1 ej no taki momemnt wybrałaś ;(( no cóż poczekam ;**** czeeeekam !;D
OdpowiedzUsuńświetny :) czekam na następne! xx
OdpowiedzUsuńsuper czekam na następny <3 I niech wkoncu ross będzie w ciązy<3
OdpowiedzUsuńKoooooooochaaaaaaam! Uwielbiam, kocham x NIESKOŃCZONOŚĆ! Tylko dlaczego w takim momencie?!
OdpowiedzUsuń;)
Boski rozdział! Uśmiałam się jak nigdy! :D
OdpowiedzUsuńDawaj częściej takie odpałowe akcje!!!
No i czekamy na kolejną dawkę zajebistości One Direction!!!!! <3
Boski rozdział! Uśmiałam się jak nigdy! :D
OdpowiedzUsuńDawaj częściej takie odpałowe akcje!!!
No i czekamy na kolejną dawkę zajebistości One Direction!!!!! <3
Haha.. :D Wspaniały ! :] Serio masz zajebistą wyobraźnię ! :> Czekam na następny a no i współczuję co do jutrzejszego nia ;/ Ja mam jeszcze tydzień ferii :) Mam nadzieje że może z wtorku na środę dodasz nexta oby ! :) nie mogę się doczekać ! :)
OdpowiedzUsuńProszę następny roździał z dedykacją dla mnie bo mam urodzinki ^^
OdpowiedzUsuńTak ja też umiem szantarzować ludzi .
Extra .
Czekam na nn.
Weny <33
Nominowalam cie do The Versatile Blogger :D info u mnie: onedirection9277.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńuuu działo się!
OdpowiedzUsuńhahaha bez kitu kocham to opowiadanie ! Powiem Ci szczerze, że wolę jak masz wolnee, bo zawsze wtedy jak wchodze na tego bloga jest jakiś rozdział, a jak masz szkołę to muszę czekać ;c
dużo komentarzy xd
OdpowiedzUsuńświetny rozdział xx właściwe to od razu skomentuje ostatnie dwa xd
OdpowiedzUsuńno więc SĄ BOSKIE ! <3333
matko jak ja się cieszę ze nie zakończyłaś opowiadania i że RossZa nadal istnieje xd
co jak co ale pomysły z tymi zadaniami to miałaś genialne :D ta bezposredniość : Pocałuj Zayna w dupę , haha :D
kurczę az mi słownictwo się skończyło xd muszę poczytać słownik języka polskiego <333
czeekam na następny
xoxo
boski! zapraszam do mnie na nowy:
OdpowiedzUsuńhttp://i-imaginyonedirection-n.blogspot.com/
wyjeebanyy imgaginnn <333 next pls
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog http://i-i-follow-you-baby-2.blogspot.com/ (kiedyś był to blog http://i-i-follow-you-baby.blogspot.com/, ale zapomniałam hasła). Rozdział jak zwykle boski. Mogłabyś się ze mną skontaktować? Mam do cb ważne sprawy. Moje gg to 19898566 proszę
OdpowiedzUsuńŚwietne! Jak przeczytałam bratu kawałek to powiedział że masz dobrego dilera. Jesteś genialna. Jej..ale fajnie by było gdyby Rossali była w ciąży.!!! :*:*:*:*:*
OdpowiedzUsuńKocham i niech Rose bd w ciąży buahahhaha <3 kocham cie pisz dalej i dawaj nexta szybko :*
OdpowiedzUsuń