14 lutego 2013

Dziewięćdziesiąt osiem

Oczami Harrego
Przebudziłem się pierwszy, uśmiech sam cisnął mi się na usta. Co się dziwić ? Mam w swoich ramionach cel mojej egzystencji, moją pełnoletnią już dziewczynę, którą kocham całym sobą. Czasami mam do siebie żal, że tylko tyle jej mogę zaoferować. Bo przecież ja jestem tylko ...
- Nie myśl tyle kochany- odezwała się sennym głosem głaszcząc mnie po policzku, obróciłem się na bok będąc frontem do dziewczyny, która przybrała taką sama pozycję, nasze czoła stykały się. Promienisty uśmiech zawładnął nad moją twarzą, nie potrafiłem się z tym kryć, bo po co ? - Kocham je- przygryzając wargę dotknęła opuszkiem palców zagłębienia w moich policzkach.
- A one kochają ciebie - odparłem przybliżając się na tyle ile to było możliwe.-Dzień dobry, moja ty hot osiemnastko. - zarumieniła się, chyba w dalszym ciągu nie dowierza że jest już pełnoletnia. Ciekawe jak będzie wyglądało nasze życie za kilka lat. Przyjdą dziewiętnaste urodziny, dwudzieste nagle stuknie dwadzieścia jeden lat a ja jestem pewien. Moja miłość do niej nigdy nie ustanie. Póki tylko będę mógł będę dla niej ostoją, zaopiekuję się Rossalie, ona powierzyła mi swoje serce ja powierzyłem jej siebie samego.
- Kocie znowu się zadręczasz- wplątała swe chłodne paluszki w moje włosy, uwielbiałem gdy tak robiła. Przynosiło mi to odprężenie i błogi stan obejmował mnie całego. - Co jest tego powodem ? A może raczej kto ? Powinnam być zazdrosna ?- zmysłowo zagryzła usta wpatrując się w moje tęczówki, oh czy ona na serio w siebie nie wierzy? Odpowiedziałem pośpiesznie nie trzymając jej dłużej w niepewności. Oczy jej rozbłysły niczym dwa świetlne ogniki. Jej gładkie usta dotknęły moich. Uwielbiam takie poranki. Dziewczyna okryła się kołdrą i powędrowała do łazienki. Przez to wszystko zapomniałem o naszej wspaniałej nocy, westchnąłem głęboko próbując przypomnieć sobie to uczucie. Przyjemne dreszcze przebiegły po moim nagim ciele, sięgnąłem po bokserki leniwie je na siebie wciągając. Stanąłem na nogi i poszedłem do łazienki, przed lustrem Rose starała się uporać z tuszem do rzęs. Zdziwiłem się, że w tym tempie zdążyła się już ubrać we wczorajszą sukienkę, kiedy ja ledwo co się odziałem. Podszedłem od tyłu kładąc swe dłonie na jej talii oparłem podbródek o jej ramię.
- Harroldzie rozmażę się przez ciebie - jęknęła ruszając śmiesznie barkiem, myśli że mnie się tak łatwo pozbędzie ? Nie ma mowy. Dała za wygraną i odłożyła czynność na później. Obróciła głowę napotykając na moje usta. Złożyłam delikatny pocałunek na jej czole, dłonią objęła mój policzek. 
- Czas się zbierać Rose- szepnąłem muskając lekko płatek jej ucha.
- Dobrze tylko ... urwała i uśmiechnęła się zniewalająco spoglądając na nasze odbicie w dużym lustrze.- Tylko popatrz jacy jesteśmy śliczni.- obróciła się przodem do mnie i ujęła moją twarz w dłonie, cmoknęła mnie w usta i wyminęła mnie. - Ubieraj się kochanie - spotkałem się z cichym śmiechem, stałem tak zaczarowany. Co ona ze mną zrobiła ? Pokiwałem z niedowierzaniem głową i ubrałem się we wczorajsze rzeczy. Zebraliśmy się i żegnając z apartamentem górującym nad Londynem. Zarzuciwszy okulary na nos wymknęliśmy niepostrzeżenie tylnym wyjściem. Już wyobrażam sobie jutrzejsze nagłówki gazet. "Rossalie i Harry po upojnej nocy w hotelu". Zaśmiałem się na głos. Podróż do domu minęła szybko i sprawnie.
Oczami Rossalie
Wtargnęliśmy do domu, gdzie już od rana słychać było śmiechy. Chwyciłam Harrego za rękę i pchnęłam drzwi wejściowe.
- Hej rodzinko !- krzyknęłam entuzjastycznie przekraczając próg salony gdzie gromadzili się wszyscy. Zayn, Charlotte, Louis, Liam, Pattie, i Niall. Ucieszyłam się na ich widok. 
- Cześć wam - odparli jak zawsze synchronicznie. Przysiadłam na kanapie, w końcu chciałam się dowiedzieć co się działo na mojej imprezie kiedy nas nie było. Z tego co wnioskuję było ciekawe. Taniec Liama na stole bez koszulki, okej powoli zaczynam żałować że tak wcześnie opuściliśmy klub. Goście chwalili sobie organizację co nie uszło uwadze mediów. W prasie pełno jest zdjęć a Twitter aż huczy o tym co miało miejsce zeszłej nocy. Odświeżyłam się i przebrałam w świeże ubrania nim wróciłam z łazienki u mnie w pokoju czekały na mnie dziewczyny.
- No kochana, gadaj co zaplanował. - pisnęła z podekscytowania dziewczyna Malika.
- Jejku, jejku nie trzymaj nas tak dłużej w niepewności- wyszczerzyła się Pat, przysiadłam po turecku w kręgu i zaczęłam im opowiadać, oczywiście bez szczegółów to co się działo.
- O jaa. Przecież noc w tym hotelu kosztuje sześć klocków od osoby - chwyciła się za głowę brunetka(Charlotte). Również podzieliłam ich reakcję, nie sądziłam że może to kosztować aż tak wiele. Hazza poszedł na całość. 
- Pewnie jesteś ciekawa co się działo w klubie. - skinęłam. - A więc od czego by tu zacząć - podrapała się po głowie Pattie.- Wszyscy zalali się w trupa, parkiet pełny, alkohol lał się strumieniami a w śród nich Zayn obłapiający Charr przy ścianie - zaśmiałyśmy się a ona zarumieniła się. 
- Oj bez przesady - skryła twarz w dłoniach - Też nie byłaś lepsza - zawtórowała wystawiając język.
- Oj tak, przyznaję się bez bicia, Liam poszalał w klubie więc noc mieliśmy ciekawą. -Ucieszyły mnie dobre relacje moich przyjaciółek ze swoimi chłopakami, wypytałam dokładnie o każdego i nawet Blondasek się dobrze bawił. Wracając do niego ... muszę go wyciągnąć na jakieś zakupy bo zdecydowanie moja szafa ucierpiała a towarzystwo Nialla zawsze dobrze mi zrobi.

Czas mijał bardzo szybko, nim się obejrzałam minął równiutki tydzień odkąd jestem dorosła, przynajmniej na papierze bo po zachowaniu jestem pewna nikt nie dałby mi dowodu tożsamości. One Direction w pełni się rozwija, dali kilka koncertów a dzisiaj nagrywają nowy kawałek. Razem z dziewczynami wybyłyśmy na miasto bo przecież w domu siedzieć nie będziemy. Pochodziłyśmy trochę po Londynie w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego na co można wydać pieniądze. Odwiedziłyśmy salon kosmetyczki i fryzjera. Przeglądałam najnowsze magazyny o modzie kiedy ktoś zajmował się moimi włosami. Po swojej prawej i lewej miałam moje dziewczynki z którymi bardzo się zżyłam. Wertowałam kartki. Co w tym sezonie ? Beż, pastele, beż i jesienne kolory. Spojrzałam na swoje włosy. Skoro teraz w modzie jest miedziany ... a ja lubię nowości too.- Dziewczyny zmieniam kolor włosów - wyszczerzyłam się. - Teraz jestem już tego pewna. 
- Ale jak to ? Skąd ta decyzja ? - zadawały dużo pytań na raz. 
- A bo tak - wzruszyłam ramionami i wezwałam fryzjera, po około półtorej godziny mozolnego czekania farba była już gotowa. Kolor wyszedł wspaniały. Dobrze że wybrałam ten odcień a nie bardziej wpadający w bordo. 
- No i jak ? - obróciłam się przed dziewczynami którym szczęki opadły.
- Ślicznie ci ! - uściskały mnie obie po czym zadowolone opuściłyśmy salon. Z nowym manicure'm i odświeżonymi fryzurami postanowiłyśmy wykręcić mały żart chłopakom, którzy pewnie siedzą teraz w studio i opowiadają reporterom na pytania, które bardzo dobrze mają wyćwiczone. Wiecznie Paul im powtarza " Mów tak aby nie sprzedać swojego życia w całości ". Moim nowym autkiem pojechałyśmy pod gmach studio.
Oczami Louisa
Ja pierdolę jakie nudy. Kto normalny może usiedzieć w miejscu przez kilkanaście minut ? Na pewno nie ja a w dodatku byłem pochłonięty myśleniem o dziewczynie z nad jeziora. Ciekawe co teraz robi, jak mała Zu. Może los jeszcze postawi nas na swojej drodze ? 
- Przerwa chłopcy- ogłosił uśmiechnięty Paul. Razem z Niallem ochoczo udaliśmy się do przyozdobionego zakąskami i napojami stołu. Nałożyłem sobie donut'a na tackę i kubek kawy. Kiedy dwie znajome postacie mignęły mi przed oczyma. Przetarłem oczy a ich już nie było, no tak szanowny mózg płata mi już figle. Obejrzałem się za siebie i znowu to samo , tym razem trzy szły wprost na mnie i na Nialla. Zaraz zaraz, te dwie znam a trzecia to kto ? Mmmm ładna no nie powiem a gdzie Rossalie ? Zdziwiłem się. 
- Hej Loui - pomachały mi wszystkie trzy, gdzie wcięło Horana ? 
- Nie przedstawicie mi nowej koleżanki ? - uśmiechnąłem się w charakterystyczny dla siebie sposób. - Witam cię, jestem Louis Tomlinson. Cała przyjemność po mojej stronie. - Dlaczego spotkałem się z trzema niezrozumiałymi minami ? Przecież ja tylko próbuję być miły.
- Hahahahahahahha - wybuchnęła nagle śmiechem nowo poznana rudowłosa piękność której imienia nawet nie znam.
- Mów mi Rossalie ! - znowu parsknęła śmiechem a ja poczułem jak zimny pot oblewa moje plecy. Jak ja mogłem nie poznać dziewczyny mojego najlepszego kumpla ? Pacnąłem się w czoło z otwartej ręki i zobaczyłem jak nadchodzi blondasek przegryzając pączka.
- Hej Niall jestem - wystawił dłoń w kierunku naszej małej Rosie.
- Ona nie jest z Anglii jest francuską - objaśniła Charlotte, Niall połknął haczyk.
- No dziewczęta, nie chwaliłyście się, że macie takie śliczne koleżanki. - pokiwał brwiami Irlandczyk.- Macie może namiary na inne- parsknął śmiechem. Widziałem że Ross ledwo co tłumi w sobie śmiech. 
- Je suis désolé mais appelez-moi belle ( Przepraszam cię śliczna ale wzywają mnie ) - zniknął za drzwiami garderoby. Zdziwiłem się skąd u niego francuski ? No dobra, ten blondasek okazał się być bardziej tajemniczy niż myślałem. Dziewczyny niemal dławiły się ze śmiechu, moje mięśnie brzucha mówiły już dość, jednak nie mogłem przestać to zaraźliwe. Zdecydowanie. 
Oczami Rossalie
Właśnie takiej reakcji spodziewałam się u Louisa, ale Niall to mnie zadziwił. On ? Francuski ? Okeeeej myślałam że wiem o słodkim Irlandczyku wszystko. Widocznie te włosy w ogóle nie dają po mnie poznać kim na prawdę jestem, ale ci co wiedzieli komplementowali mnie. Przyszła pora wkręcić mojego chłopaka. Nie mogę się doczekać jego reakcji. Lou podprowadził mnie do garderoby przeznaczonej tylko dla mojego księciunia i tam też się zakradłam. Siedział na sofie i grał w Angry Birds, nie ma co twórcze zajęcie Harroldzie. On jak w to grał to nie kontaktował, świata poza tymi ćwierkającymi ptaszkami nie widział jak już zaczął gwałcić paluchami swojego iPhona to nie mógł przestać póki nie nabił kilku z kolei leveli. Usiadłam chłopakowi na kolanach wpatrując się w jego tęczówki, zasłoniłam dłonią ekranik.
- Ejj ja gram - jęknął chłopak podnosząc wzrok. - Ślicznie ci w nowym kolorze włosów kochanie - wydukał po chwili. A jednak poznał. To bardzo miłe. - A zresztą gdybyś była łysa to bez znaczenia bo kocham cię nie tylko za wygląd, tylko za to co masz tu - dotknął mnie na wysokości mojego serca. Wzruszyłam się jego wyznaniem, oplotłam ręce za jego szyją i nasze usta się złączyły. 
Oczami Nialla
No nie ma co ta francuska to niezła nawet. Jednak ja pozostaję wierny Nandos i Rrr.. eh nie. Znowu sobie wyobrażam za dużo. Rozładował mi się telefon a wszyscy wiedzą, że Pou nie może czekać. Mój wirtualny przyjaciel nie może umrzeć z głodu. Ucieszony tym że mój lokowany przyjaciel jest posiadaczem takiego samego telefonu jak ja to może on ma przy sobie ładowarkę ? A co mi szkodzi, pójdę do niego. Swoją drogą to nieźle nas tu rozpieszczają. Każdy ma swoją garderobę, catering solidny ale kurczak w curry zdecydowanie za mało przyprawiony, naciskam klamkę a to co ujrzałem zwaliło mnie z nóg. Co Harry i ta dziewczyna z Francji robią na kanapie ? Czemu ona siedzi mu na kolanach i całuje z wzajemnością ? Cicho zamknąłem drzwi i zaczesałem nerwowo grzywkę. Biedna Rosie, on ją okłamuje. Co ja mam zrobić ? Zrobić zdjęcie i zanieść jej z tekstem " Hej Rosie, popatrz Harry ma kogoś, chodź to cię pocieszę ? " Nie miałbym serca ... Poczułem nagły napad złości i wparowałem ponownie do garderoby Stylesa.
- A mówiłeś że kochasz Rossalie ! - wrzasnąłem tych dwoje oderwało się od siebie i z rozbawieniem na mnie spojrzeli. No ciesz się Styles, zaraz cię zabiję pożegnaj się z boskimi włoskami bo powyrywam ci je z tej pięknej główki. Ygh obiecywał że jej nie skrzywdzi. Skroń pulsowała mi ze złości. 
- No bo kocham - odparł tuląc do siebie tą dziewczynę, dlaczego ona się śmieje. Rozbija związek i jeszcze jej do śmiechu ?
- Właśnie widzę jak ją kochasz, znasz chociaż imię tej rudowłosej francuski? Obiecywałeś że jej nie zranisz Harry... - urwałem kiedy dziewczyna wstała i się we mnie wtuliła. Dlaczego ja tu nic nie rozumiem ? 
- Zostawię was samych - lokowany pośpiesznie wstał zostawiając mnie z nieznajomą która przemówiła. 
- Niall ty mnie nie poznajesz ? - zaśmiała się. - Heloł tu ja !  - pomachała mi przed oczami. Chryste przecież to Rose, Boże jak ja mogłem być taki ślepy.  - No powiedz coś blondasku - zaśmiała się klepiąc mnie po plecach. 
- J-j-j-aa... Nnnie pppozna-łem . Jak ty .. to ? WOW. - wyjąkałem, podziękowała mi ślicznym uśmiechem.
- Dzięki, swoją drogą to na prawdę mnie nie poznałeś ? To było słodkie, serio tak się zdenerwowałeś ? - oczy jej rozbłysły a ja po raz ostatni pozwoliłem sie zaciągnąć jej zapachem. Odsunąłem się na bezpieczną odległość. 
- Normalnie jak nie ty, ale bardzo ładnie ci w tej wersji - spłonąłem rumieńcem, no dobra przesadzam. - Czy ja się zdenerwowałem ?- zadałem sobie pytanie.- Miałem się właśnie na niego rzucić.- zaśmialiśmy się oboje.
- Horan ninja ? - uniosła brwi i wybuchnęła śmiechem. 
- Wolałbym raczej śniadowłosego rycerza w lśniącej zbroi. - wypiąłem dumnie pierś do przodu, kiedy wszedł Harrold. Od razu wstałem i podszedłem do chłopaka. 
 -Stary, jestem ci winny przeprosiny. - poklepałem go po ramieniu. 
- Daj spokój Nialler - machnął ręką Hazza. - Swoją drogą obiecałem coś tobie, prawda ? - przybiliśmy sztamę. Po nagraniu udaliśmy się do domu, gdzie tam zajęliśmy się oglądaniem filmu.
***
Proszę bardzo długo oczekiwany rozdział : )

13 komentarzy:

  1. Kocham <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. boże on jest cudowny, dobry pomysł z zminą koloru włosów Rose. A tak na marginesie co bdzie z Niallerem ? Znajdzie sobie kogoś? Będzie on z Ar? Rose i Hazza do siebie bardzo pasują i niech tak zostaje. Może Rose bd dalej kontynuować modeling? I co z Louisem ? Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Nialla to mam niecne plany i nie będzie z Arweną, chyba :D RossZa będzie a dziewczyna powróci co modellingu o czym dowiecie się czytając kolejny rozdział : ) A Lou .. mam coś dla Was ale to moja słodka tajemnica. <3

      Usuń
    2. Ja tam wole żeby Niall był z Ross. nie zeby mi sie nie podobało czy cos, zajebiscie dziewczyno piszesz!!!! kiedy następny rozdział?

      Usuń
  3. next pls :> wyjebany w kosmos :) Kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Naczekałam się!! ale warto było <3

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurwa, kurwa, kurwa, kurwa ! zajebisty nie mogę doczekać się na następny xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, czekam na następny<3 Ps. Ross ma być w ciąży z Harrym :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlugo czekalam, ale się doczekałam. Mam nadzieje że nie zapomnisz pisac "Live while we're young" bo zaczęłas pisać jeszcze jedno opowiadanie ! :D Czekam na następny. Ten Zajebisty ! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz talent, świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne są Twoje rozdziały magia <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  11. boski <33333 ale że Nialler się naprawdę nie skapnął? :D oj nasza kochana wolno myśląca blond czupryna :D

    OdpowiedzUsuń