3 lutego 2013

Dziewięćdziesiąt

 Rozdział z dedykacją dla mojej Pattie, która tak prosiła o rolę w opowiadaniu, że wyprosiła <3

Oczami Charlotte
Przerwałyśmy bitwę wodną a ja wyszłam pogadać z Ross ale jej nigdzie nie było. Okej co tu się dzieje ? 
- Pattie chodź tu ! - krzyknęłam, po chwili dziewczyna była już obok mnie.
- Gdzie jest Rossalie ? - a jednak sama zauważyła wcześniej.
- No właśnie do tego zmierzam. - przytaknęłam kiedy zauważyłyśmy zbliżających się chłopaków, oho coś się stało bo Malik pali  ... 
- Co się stało ? Wiecie gdzie jest Rose ? - spytałam ostrożnie. 
- To raczej my się powinniśmy zapytać. Gdzie byłyście kiedy was potrzebowała ? - zaatakował nas Niall, który właśnie położył się na ręczniku. 
- Niall wyluzuj, to też nie ich wina. - Liam podzielił czyn blondyna i również się położył.
- To może ty Zayn mi powiesz co się stało ? - zwróciłam się do swojego chłopaka.
- Jakiś koleś się za nią zabrał, uciekała i akurat na nas trafiła. Więcej nie wiemy, nie była w stanie mówić.- cholera do czego my doprowadziłyśmy, nie mogę sobie tego darować. Jak dobrze, że chłopcy się pojawili. Zawaliłyśmy po długiej linii ...
- Cholera - Patt chwyciła się nerwowo za głowę. - Jesteśmy durne - no i z tym się zgodzę. Będziemy ją przepraszać na kolanach, ale teraz zajął się nią Harry, który i tak pewnie by nas do niej nie dopuścił. Usiadłam razem z Zaynem na moim ręczniku, nawet nie wiecie jak było mi miło kiedy co chwilę mnie całował i przytulał. 
- Jesteś kochany wiesz ? - zapytałam cieniutkim głosikiem.
- Staram się - no i znowu cmoknął mnie w usta, Malik zabija swą czułą stroną, zdecydowanie.
- I bardzo dobrze ci to wychodzi - zaśmiałam się i wpiłam w jego wargi. Nie zwracając uwagi na resztę na ręcznikach obok. 
Oczami Liama
Jak patrzę na podboje Harrego i Zayna  to aż mi głupio. Nie wiem czemu ale ja tak nie potrafię być taki otwarty. Kątem oka spoglądam na Patrishię. Siedzi obok mnie posłusznie a z jej oczu mogę wyczytać, że pragnie mnie takiego. Ale czy potrafię ? Zayn prawie rozebrał już wzrokiem Charlotte a ja ledwo co mogę ja objąć. Nie kurwa tak nie będzie. 
- Patt ? - odwróciłem się w jej stronę. Nie zdążyła nic powiedzieć bo zająłem jej usta namiętnym pocałunkiem. Nie wiem kto był bardziej zdziwiony, ja swoim zachowaniem czy Patrishia. Uśmiechała się, czuję to. Naparłem lekko na nią swoim ciężarem, z tym to jest tak. Jak skosztujesz to się nie panujesz. Klęknąłem nad nią i nachylając się nie przestawałem jej całować. 
- O ja pierdolę ! Porno na plaży ! Niech ktoś da gaśnicę ! AAA ! Niech ktoś da gaśnicę ! - wrzeszczał Louis latając w koło nas. Zachciało mi się śmiać, ale miałem co lepszego do roboty.  Chcąc nie chcąc oderwałem się od dziewczyny bo brakowało mi tchu.
- Wow, Liam co to było ? - wytrzeszczyła oczy, nie przestawała się uśmiechać. 
- Nic, jak co to sprawy nie było. - wzruszyłem ramionami
- Żartujesz sobie, ja chcę cię takiego. Liam pragnę cię ? Mam to sobie napisać na czole ? Chcę żebyś wziął mnie do tego zasranego domku, teraz. - okeeej ? Niespodziewanie wstałem, zarzuciłem jej torbę sobie na ramiona a zaskoczoną dziewczynę pociągnąłem za sobą do domku. 
- Liam ja cię chyba nie ogarniam - zaśmiała się
- Cicho, ja siebie też - sam się zastanawiałem do czego dążę ale ... pfff. Żałować na pewno nie będę. Zaciągnąłem ją do łóżka, pchnąłem lekko na materac i przygniotłem ją swoim ciężarem.
- I co teraz zrobisz ? - zapytałem będąc bardzo blisko jej ust, kiedy mówiłem niemal nasze usta się ze sobą stykały, co powodowało jej chichot. 
- Teraz cię pocałuję - zaśmiała się, obietnicy to ona dotrzymuje. Momentalnie obróciła nas tak że teraz ona górowała i pociągnęła za sznureczek od swojego kostiumu. O lolololololol. Się podziało, powinienem patrzyć się na jej piersi czy w oczy bo właśnie mam dylemat.
- Na co czekasz Daddy ? - zaśmiała się urocze. 
- Bo ja się boję, nie chcę zrobić ci krzywdy - nieśmiało się przyznałem.
- Boże Daddy ty masz problemy... - westchnęła i już miała rezygnować kiedy jej na to nie pozwoliłem. Przyciągnąłem ją do siebie i szybko przeniosłem swe wargi na jej dekolt. Mruknęła a ja poczułem w sobie TEN instynkt. 
Oczami Rossalie
Było mi bardzo miło kiedy Harry zdecydował się że zostanie ze mną. Zdecydowaliśmy się na obejrzenie jakiegoś filmu. Wyciągnęłam z torby przenośny dysk i podpięłam do laptopa. Przeszliśmy przez rytuał oficjalnego 'play'. Ułożyłam wygodnie głowę na brzuchu mojego chłopaka, który nieustannie mnie obejmował i gładził po włosach, co mnie cholernie odprężało. Palcami kręciłam kółeczka pod jego koszulką.
- Harry jak będzie wyglądało nasze życie za kilka lat ? - wyrwałam się z przemyśleń, odwróciłam głowę w jego stronę, ale w dalszym ciągu na nim leżąc. 
- Jak to ? No normalnie - wyszczerzył się. - Z tym że pożegnasz się ze swoim nazwiskiem, nie żeby Hamilton było brzydkie czy coś, ale pani Styles znacznie lepiej brzmi. - zaświeciły mi się oczy. To były piękne słowa.- Zamieszkamy gdzieś w jakimś małym miasteczku pod Londynem i będziemy mieć gromadkę szkrabów. Co ty na to ? - był taki wesoły jak o tym mówił, już sobie wyobrażam jego w rolo ojca. Byłby świetny.
- Co do szkrabów to nie mam nic przeciwko, ale ty rodzisz - mrugnęłam do niego oczkiem.
- Będziecie moim oczkiem w głowie. Ty już jesteś, a jak jeszcze pojawi się małe Stylesiątko to ja oszaleję.- pogładził mnie po policzku. Położyłam głowę i wsłuchiwałam się w najpiękniejszy dźwięk na świecie, bicie jego serca. Póki ono bije będę szczęśliwa to już wiem, mam jeszcze kochających przyjaciół, którzy nigdy nie dopuszczą by stała mi się krzywda. Film leciał ale żadne z nas nie śledziło poczynań Sherlocka Homles'a. 
- Mogę cię nazywać moją małą panią Styles ? - wyszczerzył się, zaśmiałam się kiwając głową, słodki głupek. - A więc czy moja przyszło teraźniejsza pani Styles, życzy sobie jakiś spacerek ? - przyszło teraź... ok ok ogarniam. - Obiecuję, że będziesz bezpieczna. Bo wiesz, jestę rycerzę ! - wypiął dumnie pierś do przodu.
- Tak, tak ... - machnęłam ręką. - Tak sobie tłumacz kochanie ! - wytknęłam mu język.
- Nie wierzysz we mnie ? - wywinął śmiesznie wargę i pozorował płacz.
- Ależ oczywiście, że wierzę. Jesteś moim prywatnym gorylkiem- poczochrałam go po włosach, uwielbiam w nim stronę tego kilkuletniego chłopczyka. Spacerowaliśmy po leśnych ścieżkach, specjalnie przystosowanych pod turystów. Wydeptane ziemne alejki, co kilkaset metrów jakaś ławka. Przysiedliśmy. 
- Chodź na kolanka - z zapałem pięciolatka poklepał swoje nogi, po czym chcąc nie chcąc usiadłam w poprzek zarzucając swoje ręce na jego szyję co by nie fiknąć w tył. I tak jakoś zaczęliśmy się całować, czy mówiłam już że nikt tak nie całuje jak on ? Nie ? Oh no masz ci babo placek. Nikt nie całuje tak wspaniale jak Harry Styles, MÓJ Harry Styles, niewyżyty przygłup z ulem na głowie. Stykaliśmy się czołami wzajemnie ciesząc się do siebie, zakochani. Ich nie ogarniesz. 
- Mówiłam ci już że masz piękne oczy ? - przygryzłam lekko wargę, starając się dogłębniej zlustrować jego tęczówkę o odcieniu butelkowej zieleni. 
- Może tak, może nie ? - nachylił się tak, że zwisałam głową do ziemi. Nie bałam się, mocno mnie trzymał. Pisnęłam i zaczęłam się śmiać. Po chwili podniósł mnie a nasze usta znowu się napotkały.
- Jestem cholernie szczęśliwy wiesz dlaczego? - nagle spoważniał, prawda jest taka że nie wiedziałam, zaprzeczyłam. - Bo mam ciebie . - Dał mi buziaka w ust, nasze rozstanie chyba dobrze nam zrobiło. Zrozumieliśmy że nie możemy bez siebie wytrzymać, jesteśmy sobie pisani po prostu przeznaczeni.

***
Proszę bardzo ładnie komentować !

10 komentarzy:

  1. SŁODKIEEEE < 3 Boski rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaaaaaaaaaa ! Ty chcesz mnie zbić ? dalej dalej dalej :) uwilbiam Twoje opowiadanie bo jest takie szczęśliwe i daje mi szczęście :) trzymaj tak dalej :**** dodaj jeszcze dziś następny, taki szczęśliwy, z Liamem i Patt, z Harrym i Rossalie i z Zaynem i Charlotte <3 Jesteś niesamowita, uwielbiam to opowiadanie.

    PS Jak byś chciała mi kiedyś zadedykować rozdział to jest Anns. x :)

    2PS Taki żarcik z tą dedykacją

    3PS KOCHAM CIE!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego nie da się ładnie skomentować to jest zbyt świetne *.* Jednym słowem extra ! :) Nie mogę się doczekać następnego ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super...kocham cię normalnie <333 Czekam na następny!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW. Kcam te twoje rozdzialiki <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super czrkam na nastepny i myślę że już niedługo Ross będzie w ciąży <3

    OdpowiedzUsuń
  7. omgggg jakie kochane <3 *-* czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ładnie komentuję i czekam na next. :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Bosz dziewczyno jaki ty masz talent nie wyobrażam sobie co będzie kiedy ten blog się zakończy :( Nie mogę się doczekać kolejnego

    OdpowiedzUsuń